Spodziewać się możemy bardzo istotnych deklaracji. Po pierwsze – potwierdzenia ważności artykułu piątego Traktatu Waszyngtońskiego. Po drugie – będzie mocne zapewnienie o wsparciu Stanów Zjednoczonych dla Polski. Zwiększeniu liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce. I także o docelowej budowie amerykańskich baz wojskowych na terenie naszego kraju – mówi Salonowi 24 dr Andrzej Anusz, politolog, Instytut Piłsudskiego.
Do Polski przyleciał prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Chyba dawno wizyta amerykańskiego przywódcy nie budziła tylu emocji. Odbywa się miesiąc po ataku Rosji na Ukrainę. Czego spodziewa się Pan po wizycie prezydenta USA?
Dr Andrzej Anusz: Myślę, że ta wizyta, która się zaczęła, ma charakter przełomowy. I spodziewać się możemy bardzo istotnych deklaracji. Po pierwsze – potwierdzenia ważności artykułu piątego Traktatu Waszyngtońskiego. Po drugie – będzie mocne zapewnienie o wsparciu Stanów Zjednoczonych dla Polski. Zwiększeniu liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce. I także o docelowej budowie amerykańskich baz wojskowych na terenie naszego kraju. To w wymiarze bezpieczeństwa militarnego. Bez wątpienia też padną słowa o bezpieczeństwie energetycznym. Sprowadzaniu gazu z niezależnych źródeł do Polski.
Przeczytaj też:
Były dowódca chciałby przejąć Kaliningrad. "Warto upomnieć się o te ziemie"
A od strony politycznej?
Od strony politycznej ta wizyta jest zdecydowanym i jednoznacznym wsparciem Polski jako tego kraju, który przyjął największą liczbę uchodźców z Ukrainy. I jest takim pomostem pomiędzy oboma krajami. Wydaje się też, że niedługo po wizycie prezydenta USA prezydent Polski, Andrzej Duda, uda się do Kijowa. I spotka z prezydentem Wołodimirem Żeleńskim. Przekaże mu informacje i wsparcie od Amerykanów.
Są głosy, że wizyta amerykańskiego prezydenta, ale też tak wielu urzędników z Waszyngtonu w tak krótkim czasie może świadczyć o tym, że coś złego się dzieje. Że Rosjanie naprawdę zagrażają Polsce. Czy faktycznie możemy się obawiać ataku, czy też Putin poniósł już takie straty na Ukrainie, że jakiekolwiek zagrożenie wobec nas jest mało realne?
To zagrożenie jest. I jak najbardziej jest realne. Ale osobną kwestią jest to, na czym ono polega. Bo to, że jest groźnie, wcale nie znaczy, że zagraża nam atak konwencjonalny, czy wystrzelenie jakichś rakiet w naszym kierunku. Ale zdecydowanie możemy mieć ze strony Rosji do czynienia z rozmaitymi prowokacjami, być może zagrożeniem terrorystycznym, być może – z najbardziej prawdopodobnym – zagrożeniem w sferze cyberbezpieczeństwa. Na to, rozmaite prowokacje, dezinformacje, ataki, musimy się przygotować.
Czy zawetowanie ustawy o lex TVN nie nabiera dziś innego znaczenia?
Oczywiście, że tak. Szczególnie, że są informacje, iż już w listopadzie wywiad USA ostrzegał o planowanej rosyjskiej inwazji. A więc Andrzej Duda miał świadomość zagrożenia. A decyzje w sprawie weta zapadły w grudniu. Dobrze, że tak się stało. Dzisiejsza wizyta prezydenta USA ma ogromne znaczenie. A pamiętajmy też, że Polskę odwiedził nie tylko Joe Biden, nie tylko wiceprezydent USA Kamala Harris, ale niedawno był u nas na przykład szef CIA, o którego wizycie nie mówiło się wiele. Widać, że jesteśmy już krajem frontowym. Miejmy nadzieję, że wizyta Bidena będzie faktycznym przełomem w kwestii naszego bezpieczeństwa.
Przeczytaj też:
Ekspert: Zamiast podatek dochodowy obniżać, należy go po prostu zlikwidować
Żyrinowski nie żyje? Rosjanie wydali komunikat
Z ostatniej chwili. Biden odwiedzi jeszcze jedno miejsce w towarzystwie polityków PiS i PO
Inne tematy w dziale Polityka