Nestle jest jedną z firm, które nie zdecydowały się wycofać z Rosji po inwazji tego kraju na Ukrainę. Teraz firmę bojkotują klienci, którzy sprzeciwiają się utrzymywaniu kontaktów handlowych z Rosją. Nestle próbuje z tym walczyć - każe pracownikom usuwać negatywne komentarze i blokować użytkowników.
Artur Jankowski, prezes Nestle Polska wysłał wszystkim pracownikom firmy w Polsce instrukcję, w jaki sposób powinni reagować na nieprzychylne komentarze pod adresem firmy w mediach społecznościowych. Do zadań pracowników ma teraz należeć usuwanie nieprzychylnych komentarzy krytykujących współpracę Nestle z Rosją oraz blokować ich autorów. Pracownicy mają również zakaz wchodzenia w jakąkolwiek polemikę z twórcami nieprzychylnych komentarzy.
Nestle nadal prowadzi handel w Rosji
Nestle jest jedną z firm, która zdecydowała się pozostać w Rosji, gdzie nadal prowadzi handel (koncern jest właścicielem takich marek jak np. Winiary, KitKat, Lion, Nescafe) z agresorem, mimo licznych apeli ze strony konsumentów oraz ukraińskich polityków.
Dopiero wczoraj firma poinformowała, że ograniczy handel z Rosją - koncern zapowiedział, że wstrzymuje import i eksport towarów i ogranicza sprzedaż większości marek własnych. Nestle w dalszym ciągu będzie prowadzić sprzedaż żywności dla niemowląt i dzieci - mleka w proszku i gotowych posiłków (w Polsce produkty te są dostępne pod nazwami: Nan, BoboFrut i Gerber). Ograniczone mają zostać również inwestycje i działalność marketingowa.
Nestle instruuje pracowników, jak postępować z nieprzychylnymi komentarzami
W piątek 18 marca pracownicy Nestle otrzymali maila od Artura Jankowskiego, prezesa Nestle Polska z instrukcją, jak powinni postępować z obecną sytuacją.
„Zdajemy sobie sprawę, że wczorajsze doniesienia medialne dotyczące naszej obecności w Rosji wzbudzają mnóstwo emocji. Na pewno zauważyliście zwiększoną liczbę negatywnych publikacji na temat Nestle, a także wzmianek w mediach społecznościowych” - zaczął swój list Jankowski.
„Chcielibyśmy Was uprzedzić, że w najbliższych kilku dniach niestety spodziewamy się nasilenia negatywnych komentarzy. Wiemy, że dla wielu z Was może to być trudna sytuacja” - kontynuuje.
W dalszej części wiadomości prezes Nestle zapewnił, że priorytetem firmy jest bezpieczeństwo pracowników. Zaapelował, by nie wdawali się w internetowe dyskusje dotyczące obecności Nestle na rynku rosyjskim.
Do maila załączona została również instrukcja na temat tego jak postępować m.in. w serwisie LinkedIn, zaznaczając w tym samym miejscu, że w imieniu całego koncernu mogą wypowiadać się jedynie uprawnione do tego osoby.
LinkedIn Safety
Pracownicy otrzymali instrukcję o nazwie "LinkedIn Safety". Zgodnie z zawartymi w niej zasadami pracownicy powinni pozostawiać bez odpowiedzi komentarze pozytywne i pełne szacunku.
Wypowiedzi „nieodpowiednie do własnych postów” (np. obrazy memów, ekstremalne oskarżenia takie jak „morderca”) pracownicy powinni usuwać, a autora wpisu (komentarza) blokować.
Portal Wirtualne Media poprosił koncern o skomentowanie całej sprawy. Nestle potwierdziło prawdziwość wiadomości i tłumaczyło swoją decyzję bezpieczeństwem pracowników.
„W obecnej sytuacji, cechującej się niezwykle wysokim stopniem nasilenia emocji społecznych, nasi pracownicy stali się obiektem ataków, również personalnych, m.in. w mediach społecznościowych. Aby ich chronić i nie narażać na udział w silnie nacechowanych dyskusjach, szef polskiego oddziału przesłał pracownikom firmy informację oraz wskazówki jak chronić się przed hejtem wymierzonym w osoby na ich prywatnych profilach w mediach społecznościowych, szczególnie na LinkedInie. Przypomniał przy tym, że zgodnie z obowiązującymi od ponad dekady procedurami, za formalne reprezentowanie firmy odpowiadają osoby do tego upoważnione – to standardowe rozwiązanie, funkcjonujące w większości firm” - tłumaczy biuro prasowe Nestle.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka