źródło: PAP
źródło: PAP

Propaganda Kremla nie zna granic. Rosjanie stoją murem za Putinem

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 68
W Rosji ocenzurowane zostały media. Nie mogą one informować o trwającej wojnie w Ukrainie. Podawanie wieści niezgodnych z narracją rosyjskich władz może wiązać się z wieloletnią karą pozbawienia wolności. Oficjalne stanowisko Ministerstwa Obrony Rosji dzieli się propagandowymi komunikatami mówiących o walce z ukraińskimi nacjonalistami, którzy z pomocą USA pracowali nad bronią chemiczną. Rosjanie utworzyli też galerię zdjęć z 67 zabitymi żołnierzami, określanych jako "gieroje" – bohaterzy.

Specjalna zakładka na stronie rosyjskiego ministerstwa

Na stronie internetowej rosyjskiego resortu obrony utworzono zakładkę dotyczącą "specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie". Zamieszczono tam fotografie 67 zabitych rosyjskich żołnierzy, wśród których znajdują się też dwie kobiety ze służb medycznych. Narracja ministerstwa nazywa ich "bohaterami", który polegli w walce z "ukraińskimi nazistami". Galeria co jakiś czas jest aktualizowana i uzupełniania o zdjęcia kolejnych żołnierzy, którzy zginęli w trakcie wojny.

Zobacz też:

Rosjanie dumnie identyfikują się z symbolem "Z"

Tomasz Piechal, dziennikarz zgłębiający politykę wschodnią, dodał wpis na Facebooku, w którym podkreślił skalę oddziaływania rosyjskiej propagandy na obywateli Rosji. 

Wspomniał o symbolu "operacji specjalnej" w Ukrainie, jakim stała się litera "Z".

— Głównym logotypem całego ruchu jest litera Z, którą rosyjskie wojska mają wymalowane na swoich pojazdach. Jej znaczenie tłumaczone jest na kilka sposobów m.in. 'Za Putina', 'Za prezydenta”, 'Za zwycięstwo', 'Ochrona' (z ros. zaszczyta) — opisuje Piechal.

— Do litery często dodawana jest także niemal metafizyczna symbolika, gdzie litera Z, składająca się z trzech belek, symbolizuje zjednoczone trzy narody słowiańskie – białoruski, rosyjski oraz ukraiński — napisał dziennikarz.


Broń chemiczna w Ukrainie 

Kolejnym motywem rosyjskiej propagandy są twierdzenia o rzekomym testowaniu broni chemicznej w Ukrainie, w czym pomagać mają Stany Zjednoczone i Wielka Brytania.

— W trakcie realizacji projektów zidentyfikowano sześć rodzin wirusów, w tym koronawirusy, oraz trzy rodzaje bakterii chorobotwórczych, które są atrakcyjnym środkiem do zakażenia. Mają szybkie tempo rozprzestrzeniania się ze zwierząt na ludzi — mówi oficjalna narracja Rosji.

Według władz Rosji dowodem na testowanie tego typu broni ma być fakt wykrycia w 2018 roku u mieszkańców rejonów Doniecka i Ługańska przypadków gruźlicy. Eksperyment ma być przeprowadzany przez Pentagon, a Rosja zapowiada, że "będzie nadal badać dowody i informować społeczność światową o nielegalnych działaniach USA w Ukrainie".

Korytarze humanitarne – rosyjska wersja wydarzeń

Rosyjscy generałowie przekonują, że armia tego kraju tworzy korytarze humanitarne, a na swoich granicach umieszcza "komfortowe autobusy", którymi uchodźcy z Ukrainy mogliby się ewakuować. Rosja przekonuje, że z ogromnym wysiłkiem udało jej się pomóc wydostać z Mariupola aż kilkudziesięciu tysiącom cywilów.

Według stanowiska Rosji to "ukraińscy nacjonaliści" utrudniają ewakuację swoim obywatelom i biorą cywilów za "żywe tarcze".

Obywatele Rosji nie mają możliwości poznać prawdziwej wersji wydarzeń, ponieważ media w tym kraju zostały ocenzurowane. 


RB


Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj68 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (68)

Inne tematy w dziale Polityka