Światowe sankcje na Rosjan nie obejmą dostaw leków - wynika z najnowszego oświadczenia firmy Pfizer. Producent leków i szczepionek twierdzi, że nie może podjąć takiej decyzji ze względu na ryzyko śmierci pacjentów.
Pfizer zamierza i tak przyłączyć się do sankcji. W poniedziałek koncern oświadczył, że wstrzymuje badania kliniczne na terenie Rosji - zarówno obecnie prowadzonych, jak i zaplanowanych. Wybrane zostaną inne lokalizacje, natomiast zysk ze sprzedaży leków dla Rosjan przeznaczy na pomoc humanitarną dla Ukrainy.
Zobacz:
Ochojska pytała o ofiarność Kościoła ws. uchodźców. Teraz się tłumaczy
Ojciec dziennikarki TVN24 walczy na Ukrainie. Złożył przysięgę wojskową
Cenna zdobycz hakerów z Anonymous. Rosyjska spółka zaatakowana, zniknęły ważne dane
"Sami źle o sobie myślimy, a jesteśmy wspaniałym Narodem"
- Pfizer doszedł do wniosku, że wstrzymanie dostaw leków do Rosji byłoby naruszeniem naszej fundamentalnej zasady o stawianiu pacjentów na pierwszym miejscu. Zaprzestanie dostarczania leków, w tym niezbędnych przy leczeniu raka lub chorób układu krążenia, spowodowałoby cierpienie pacjentów i naraziłoby ich na utratę życia, szczególnie wśród dzieci i osób starszych - głosi oświadczenie amerykańskiego koncernu.
- Firma przekaże wszystkie zyski z naszych zależnych rosyjskich spółek na cele, które zapewnią bezpośrednie wsparcie dla obywateli Ukrainy - dodano w komunikacie.
- Decyzje te są zgodne z naszymi wartościami, którymi kierujemy się w pierwszej kolejności w stosunku do pacjentów i gwarantują, że każdy dolar zysku uzyskanego z Rosji wzmocni Ukrainę i jej mieszkańców, którzy nadal dzielnie bronią swojego narodu i wolności przed tym niesprowokowanym i nieuzasadnionym atakiem - podsumował Pfizer.
GW
Inne tematy w dziale Polityka