Angela Merkel milczy na temat tego, co dzieje się na Ukrainie. Niemcy coraz częściej krytykują byłą kanclerz, której polityczne decyzje z perspektywy czasu okazały się błędne, zwłaszcza jej uległość wobec Władimira Putina.
Wszystkie błędy Angeli Merkel
- Ostatni tydzień pokazał, że stanęliśmy w obliczu chaosu niemieckiej i europejskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. W takiej sytuacji nie byliśmy od dziesięcioleci – tak lider CDU Friedrich Merz podsumował debatę nad oświadczeniem rządu kanclerza Olafa Scholza. Choć nie wymienił Angeli Merkel z nazwiska, to niemal wszystkie błędy polityczne Niemiec, które wyliczył, miały miejsce za rządów byłej kanclerz.
- Nam także zagraża agresja. Jednostronne rozbrojenie doprowadziło do zmniejszenia naszego bezpieczeństwa – wyliczał lider CDU.
"Niewątpliwym celem ataku Merza była nieobecna kanclerz Angela Merkel” – komentuje "Bild". "Merkel powinna wyjaśnić publicznie zależność od Putina” – apeluje zastępca redaktora naczelnego dziennika „Bild” Paul Ronzheimer.
Putin postawił na swoim, Merkel mu pozwoliła
Jak czytamy, "to przede wszystkim Merkel uniemożliwiła przyjęcie Ukrainy i Gruzji do NATO podczas szczytu w Bukareszcie w 2008 roku. Ówczesny prezydent USA George W. Bush był wówczas zdeterminowany, aby oba kraje kandydowały do NATO. Jednak „ostatecznie zwyciężyła Merkel”.
„Władimir Putin, mając prawo weta w NATO, postawił wtedy na swoim, jak krytycznie skomentowali uczestnicy szczytu z Europy Wschodniej” – przypomina „Bild”.
Merkel przez lata wielokrotnie negocjowała z Putinem. Odbyła z nim między innymi kilkugodzinne rozmowy w trakcie szczytu G20 w Brisbane w 2014 roku. W lutym 2015 r. negocjowała z Putinem w Mińsku dobre 17 godzin.
„Wielkim błędem było postrzeganie Putina jako uczciwego partnera, który byłby gotów pójść na ustępstwa. W rzeczywistości Putin nigdy nie zamierzał realizować porozumienia mińskiego. Po uzgodnionym zawieszeniu broni nadal trwała okupacja wschodniej Ukrainy oraz aneksja Krymu” – przypomina „Bild”.
Biden wspomina "dziwne spotkanie z Angelą Merkel"
Biden, ówczesny wiceprezydent USA, wspomina „dziwne spotkanie z Angelą Merkel” przy okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2015 roku. Merkel podczas przemówienia przekonywała, że integralność i suwerenność Ukrainy jest lekceważona, podobnie jak prawo międzynarodowe – wspomina Biden w książce „Promise me”.
„Ku mojemu rozczarowaniu, po swoim przemówieniu kategorycznie odmówiła nawet rozważenia dostarczenia broni dla ukraińskiej armii. Twierdziła, że tego kryzysu nie da się rozwiązać militarnie” – pisze Biden. Jego zdaniem, Merkel i europejskie rządy były wówczas przede wszystkim zaniepokojone „wpływem sankcji handlowych i gospodarczych na ich własne kraje”.
Podczas trójstronnej rozmowy Merkel i Bidena z ówczesnym prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, Merkel miała „nieustannie namawiać Poroszenkę, by ten "zaoferował Putinowi jakieś wyjście” – pisze Biden. Podkreśla, że już wtedy widział wyraźne konsekwencje złej polityki rosyjskiej w wykonaniu Niemców i Europejczyków. „A to, co się w tej kwestii dzieje, dotyczy nie tylko Ukrainy, ale ma wpływ na Europę i cały świat” - podkreśla.
Merkel celowo odrzucała alternatywy dla rosyjskiego gazu
„Z perspektywy czasu nawet osoby bliskie byłej kanclerz widzą, że żadne próby oswojenia irracjonalnego i niemal opętanego szefa Kremla nie były owocne” – podsumowuje Bild. „Gdyby dostarczane dopiero teraz pociski przeciwpancerne zostały wysłane wcześniej, Ukraińcy mogliby być dzisiaj w lepszej sytuacji”.
Wicenaczelny tej gazety, Paul Ronzheimer, napisał także, że Merkel celowo odrzucała alternatywy dla rosyjskiego gazu.
„Była kanclerz (Angela) Merkel powinna wreszcie publicznie wyjaśnić, dlaczego przez cały czas pełnienia funkcji kanclerza całkowicie uzależniała Niemcy od rosyjskiego gazu i celowo odrzucała alternatywy, takie jak terminale z płynnym gazem. Musi wyjaśnić tę zależność od Putina” – napisał Ronzheimer na Twitterze.
Zełenski: Nie chcę teraz osądzać Scholza
Wicenaczelny "Bilda" przeprowadził także wywiad z Wołodymyrem Zełenski, w którym poprosił swojego rozmówcę o ocenę postępowania niemieckiego rządu, który nie popiera embarga na import ropy i gazu z Rosji.
- Nie mogę oceniać działań Niemiec, każdy rząd myśli przede wszystkim o własnym kraju i to jest oczywiste. Wiele osób w Niemczech popiera Ukrainę – oświadczył Zełenski.
- Zauważamy kilka działań, którymi wspierają nas Niemcy, na przykład zatrzymanie Nord Stream 2, sankcje. (…) Nie chcę teraz osądzać pana (kanclerza Niemiec Olafa) Scholza i jego rządu. Zrobię to później, gdy zobaczymy efekty wojny, policzymy jej ofiary - dodał.
"Niemiecki nóż wbity w plecy Ukrainy"
Niemcy wciąż sprzeciwiają się obejmowaniu restrykcjami sektora energetycznego”. Scholz wykluczył wprowadzenie embarga na rosyjską ropę i gaz, co ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk określił jako "nóż wbity w plecy Ukrainy". Jak powiedział, Scholz i Zełenski rozmawiali w poniedziałek przez telefon.
- To było jak rozmowa ze ścianą - opowiada Melnyk. Prezydent powiedział, że "chcemy mieć status kandydata! Chcemy, aby Komisja Europejska rozpatrzyła nasz wniosek bardzo szybko, tak aby Ukraina mogła zostać przyjęta najpóźniej za pięć lat. Wiele państw UE popiera takie rozwiązanie, na przykład Polska i Słowacja. Niemcy odpowiadają tylko: nie, nie" - oświadczył ambasador.
Lider CDU apeluje o wstrzymanie dostaw gazu rurociągiem Nord Stream 1
Friedrich Merz, lider CDU uważa, że Niemcy powinni zaakceptować ograniczenie dostaw gazu ze względu na sytuację na Ukrainie. - Nie chcemy czekać, aż Putin sam zakręci kurek z gazem – podkreślił Merz, cytowany przez portal „Business Insider”. Dodał, że taki krok oznaczałby "nową jakość w sankcjach".
- Wobec masowych zbrodni wojennych Rosji na Ukrainie taka sankcja wydaje się konieczna, nawet jeśli wiązałoby się z tym ograniczenie dostaw gazu do Republiki Federalnej Niemiec – dodaje Merz.
- Uważamy, że musimy przyjąć takie rozwiązanie, biorąc pod uwagę sytuację, która powstała na Ukrainie - podkreślił przywódca CDU.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka