zdjęcie ilustracyjne (źródło: Pixabay)
zdjęcie ilustracyjne (źródło: Pixabay)

Problemy na rynkach ropy. Inwestorzy zaniepokojeni

Redakcja Redakcja Paliwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
W poniedziałek globalne giełdy paliw ogarnęła panika, w związku z gwałtownym wzrostem cen surowca. Cena ropy Brent w Londynie skoczyła do niemal 140 USD za baryłkę. Inwestorzy niepokoją się o dalszy przebieg konfliktu zbrojnego na Ukrainie — informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 125,60 USD, wyżej o 8,57 procent.

Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na maj jest wyceniana po 129,93 USD za baryłkę, wyżej o 10,03 procent, po wzroście wcześniej o 18 procent. do blisko 140 USD za baryłkę.

Zobacz też:

Przyczyną jest wojna na Ukrainie

Inwestorzy cały czas zwracają uwagę na Ukrainę, gdzie w dwunastym dniu inwazji wojska rosyjskie prowadzą ataki rakietowe i bombowe na ukraińskie miejscowości. Wykorzystywane są lotniska na terytorium Białorusi.

Macron po kolejnej rozmowie z Putinem

W niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron podczas rozmowy telefonicznej z Władimirem Putinem zaapelował do zakończenia "operacji militarnych" na Ukrainie, umożliwienia pomocy humanitarnej i zapewnienia ochrony ukraińskim elektrowniom jądrowym. Rozmowa trwała niespełna dwie godziny.

Prezydent Francji wskazał na konieczność przestrzegania standardów bezpieczeństwa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w ukraińskich elektrowniach jądrowych. Powiedział Putinowi, że obiekty te nie mogą być celem rosyjskiej ofensywy.

Putin: Wszystko idzie zgodnie z planem

Rosyjski przywódca zgodził się na rozmowy między MAEA, Ukrainą i Rosją w celu zapewnienia bezpieczeństwa obiektom jądrowym. W najbliższych dniach ma dojść do trójstronnego spotkania.

Putin przekazał, że kampania wojenna na Ukrainie przebiega zgodnie z planem i nie zakończy się, dopóki Kijów nie przestanie walczyć.

Świat odwraca się od Rosji

Amerykańska administracja prezydenta Joe Bidena rozważa wprowadzenie ustawy zakazującej importu ropy naftowej i produktów energetycznych z Rosji, skąd całym wycofuje się ogromna ilość zagranicznych firm w odpowiedzi na inwazję Rosji na Ukrainę.

Biały Dom poinformował, że rozważa embargo na rosyjskie dostawy ropy, a administracja Joe Bidena zastanawia się nad samodzielnym wykonaniem takiego ruchu, jeśli początkowo nie zaangażują się w takie działanie europejscy sojusznicy Stanów Zjednoczonych.

Wpływ wojny na import surowca

— Jedną z największych niepewności jest to, czy i jak eskalacja wojny gospodarczej pomiędzy Rosją a krajami Zachodu wpłynie na przepływ ropy i gazu ziemnego — mówi Wiktor Shum, wiceprez4es IHS Markit.

— Państwa członkowskie NATO kupują obecnie ponad połowę z 7,5 mln baryłek dziennie ropy naftowej i produktów rafineryjnych, które eksportuje Rosja — dodał.

— Tymczasem zapasy ropy są już niskie w USA i rekordowo niskie w Europie i Azji — podkreslił.

— Wiele wymiarów tej wojny doprowadzi do nieoczekiwanych zakłóceń — ostrzegł Shum.

Kiedy zatrzyma się wzrost cen?

Analitycy wskazują, że trudno jest ocenić, na jakim poziomie zatrzyma się wzrost cen ropy naftowej.

— W obliczu wzrostu napięć geopolitycznych, niepewności i dużego niepokoju, dość trudno byłoby dokładnie ocenić, gdzie będzie szczyt tego rajdu na rynkach ropy — ocenił John Driscoll, założyciel JTD Energy Services.

— Podczas kryzysu finansowego w latach 2008-2009 zniszczenie popytu na ropę wywołało wzrost jej ceny do ok. 150 USD za baryłkę w lipcu 2008 r. — przypomniał.

— Jednak obecny skok cen jest napędzany czynnikami podażowymi i może spowodować, że ceny przekroczą ten poziom (150 USD/b) zanim sytuacja się uspokoi — ostrzegł Driscoll.


RB


Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj10 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Gospodarka