Internauci w mediach społecznościowych zrobili nagonkę na Coca-Colę i namawiają do picia Pepsi. Jedna z agencji podała, że Coca-Cola nie zamierza wycofywać się z rosyjskiego rynku, a druga, że właśnie to zrobiła. Koncern milczy w tej sprawie.
Wycofała się czy nie? Sprzeczne informacje
Koncern Coca-Cola i Danone wycofują się z rosyjskiego rynku - podał w sobotę portal Nexta. Informacja ta była zamieszczona rano na Twitterze, ale po tym, jak powieliły ją media na całym świecie, post zniknął.
Jest to sprzeczne z tym, co w piątek podawała agencja informacyjna TASS.
„Wszystkie nasze centra logistyczne i zakłady produkcyjne w Rosji działają bez zakłóceń. Zapewniamy też wszystkim naszym pracownikom pełne bezpieczeństwo” – takie oświadczenie rosyjskiego oddziału Coca-Coli podała rosyjska agencja.
Rosyjskie biuro globalnego koncernu zapewniło też, że czuje się „w pełni odpowiedzialne przed partnerami, społeczeństwem i tysiącami pracowników w Rosji”.
Internet bojkotuje Coca-Colę
Decyzja o tym, aby na rosyjskim rynku pozostać może Coca-Colę słono kosztować. Z wielu działających sklepów na Ukrainie już zaczęły znikać napoje w charakterystycznych czerwonych puszkach lub butelkach z czerwoną etykietą. A w sieci pojawiło się nawoływanie do bojkotu.
Internet zalały memy wpisujące logo Coca-Coli w rosyjskie symbole lub wykorzystujące podobieństwo kolor etykiet marki do koloru krwi. Część internautów umieszcza też w sieciach społecznościowych filmy, na których wylewa napój do zlewu lub klozetu.
Niektórzy internauci zapewniają o przejściu na Pepsi, chociaż odwieczny konkurent Coca-Coli, również nie podjął jeszcze decyzji o wycofaniu się z rosyjskiego rynku. Podobnie sieci fastfoodowe jak KFC, McDonald’s czy Burger King.
Coca-Cola ma 10 zakładów w Rosji
Coca-Cola posiada w Rosji 10 zakładów produkcyjnych, których właścicielem jest grecka (choć notowana na giełdzie w Londynie) spółka Coca-Cola Hellenic Bottling Company AG. Są one w takich miastach, jak Moskwa, St. Petersburg, Samara, Jekaterynburg, Nowosybirsk, Krasnojark i Władywostok, region Rostowski.
Wcześniej, tuż po inwazji Rosji na Ukrainę, Coca-Cola HBC zdecydowała się na zamknięcie swojej rozlewni napojów na Ukrainie. W związku z inwazją Rosji na ten kraj firma zaleciła pracownikom pozostanie w domach. Decyzja ta ma zostać poddana ponownemu rozważeniu w ciągu kolejnych dni - poinformował Reutera rzecznik Coca-Cola HBC. Ale do tej pory nie uległa zmianie.
Portal Foodbusinessafrica informuje, że Coca-Cola deklarowała osiągnięcie 20 proc. swoich ubiegłorocznych przychodów z działalności w Rosji i na Ukrainie. W przypadku PepsiCo udział przychodów z Rosji wynosi tylko 4 proc.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Gospodarka