Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Andrzej Duda zadał cios PiS. Co w zamian za weto lex Czarnek?

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 50
W zamian za zawetowanie lex Czarnek, część opozycji może poprzeć ustawę o zmianach w Sądzie Najwyższym, która pozwoli na złagodzenie relacji z Brukselą. Na stole jest także ustawa rządu i Jarosława Kaczyńskiego o obronie ojczyzny. Z powodu wojny na Ukrainie tematy sporne schodzą na dalszy plan – tłumaczy Salonowi 24 dr Andrzej Anusz, Instytut Piłsudskiego.

Rozmawialiśmy niedawno, ale w zupełnie innej sytuacji - gdy wydawało się, że wojna na Ukrainie w pełnej skali raczej nie wybuchnie. Stało się inaczej. I właśnie opublikowano pierwsze sondaże. Widać w nich ogromny wzrost poparcia dla Zjednoczonej Prawicy. Na ile trend ten okaże się trwały?

Dr Andrzej Anusz: Myślę, że okaże się trwały. To, co się stało, te tragiczne wydarzenia są smutnym potwierdzeniem, że Prawo i Sprawiedliwość, a szerzej cały obóz niepodległościowy, miał rację w swoim opisie rzeczywistości. Trafnie zanalizował zagrożenia, jakie płyną ze strony Rosji. Mówię tu o całym nurcie niepodległościowym już od lat 90-tych - ugrupowaniach takich jak Konfederacja Polski Niepodległej, czy Ruch Odbudowy Polski Jana Olszewskiego. Niepodległościowcy już dawno temu mówili, że trzeba dbać o bezpieczeństwo, wstąpić do NATO, a potem wzmacniać jego wschodnią flankę. Teraz okazuje się, że zagrożenie ze strony Rosji było realne. Niepokojące diagnozy w sposób dramatyczny się potwierdziły. I te sondaże są odbiciem tego, że obóz Zjednoczonej Prawicy miał rację. Do tego dochodzi aktywność prezydenta i premiera na arenie międzynarodowej.

Przeczytaj też:

Sondaż IBRiS dla Radia ZET. Duża zmiana sympatii wyborców

Polska przed wybuchem wojny miała problemy na forum międzynarodowym. Rząd był krytykowany w Brukseli za reformę sądownictwa, mówiło się o problemach z praworządnością. Bruksela wstrzymała wypłatę środków dla Polski. Czy teraz te problemy zostały unieważnione. Czy przeciwnie, za kilka dni znów o nich usłyszymy?

W sytuacji, gdy w Europie toczy się wojna, gdy faktycznie mamy dramatyczne walki tuż przy granicy samej Unii Europejskiej, na pierwszy plan wysuwa się temat bezpieczeństwa. Oczywiście tematy takie jak praworządność, kwestie reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce, nie zostały i nie zostaną unieważnione. Natomiast siłą rzeczy schodzą na dalszy plan. Polska jest dziś krajem frontowym. Do tego państwem, który przyjął na siebie obowiązek pomocy największej liczbie uchodźców. Ci ludzie trafiają tu realnie i Polska udziela im ogromnej pomocy. To jest po pierwsze zauważone, a po drugie docenione. I myślę, że doczekamy się ogromnego poparcia ze strony zarówno NATO, jak i Unii Europejskiej.

Inną narrację w kwestii Rosji niż PiS i obóz niepodległościowy miała Konfederacja. Czy po wybuchu wojny ugrupowanie to na trwałe może stracić szansę na odegranie dużej roli na scenie politycznej?

Tak może się stać. Pamiętajmy, że w Konfederacji był bardzo mocny nurt antyukraiński i w jakimś stopniu prorosyjski w ocenie sytuacji. Lekceważono zagrożenie ze strony Moskwy, krytykowano sojusz z Ukrainą. W pierwszych dniach wojny ta narracja nie uległa zmianie. I to świadczy o wielkim błędzie, bo strategia Konfederacji kompletnie rozjeżdża się z oceną Polaków. Jeśli nic się nie zmieni, spadek sondażowy dla ultraprawicowej partii może okazać się trwały. Grozi jej wynik poniżej progu w kolejnych wyborach parlamentarnych. 

Prezydent zawetował kontrowersyjną ustawę lex Czarnek. Gdyby zrobił to przed wojną, ten temat nie schodziłby z czołówek mediów. Tak został ledwie zauważony. Czy nie jest to czerwona kartka pokazana nurtowi narodowemu w ramach Zjednoczonej Prawicy?

Na pewno jest to czerwona kartka dla części środowisk, ale nie tylko. To wyraźny gest w stronę opozycji. Wyobrażam sobie, iż w zamian za zawetowanie ustawy ministra Przemysława Czarnka, pan prezydent uzyskał zapewnienie, że część opozycji poprze jego reformę Sądu Najwyższego i likwidację Izby Dyscyplinarnej. Poza tym, mamy też deklarację opozycji o poparciu – choć po wprowadzeniu pewnych poprawek – ustawy o obronie ojczyzny przygotowanej przez wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Zatem weto prezydenta było pewnym krokiem w ramach dogadania się z opozycją w kluczowych sprawach.

Przeczytaj też:

Mowa prezydenta Zełenskiego. Zapowiada dalszą obronę Ukrainy i jej odbudowę

Donald Tusk apeluje o jedność i zgodę

Ósmy dzień inwazji na Ukrainę. Relacja na żywo

Pomagamy Ukrainie. Gdzie zbiórka w Warszawie? Irena z Salon24 organizuje pomoc


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj50 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka