Władimir Sołowiew, znany propagandysta Putina całkowicie rozkleił się na wizji. Powód? Przez sankcje wymierzone przeciwko Rosji stracił dostęp do swoich willi nad jeziorem Como we Włoszech.
Sankcje wymierzone przeciwko Rosji zdają swój egzamin. Znany antyzachodni propagandysta Putina w swoim programie „Wieczór z Władimirem Sołowiewem" rozpłakał się na wizji.
Propagandysta rozpłakał się na wizji
W ostatnim odcinku programu „Wieczór z Władimirem Sołowiewem" prowadzący rozpłakał się na antenie, ponieważ przez sankcje nałożone na Rosję przez zachód stracił dostęp do swoich willi nad włoskim jeziorem Como w bliskim sąsiedztwie George'a Clooneya.
– Mówiono mi, że Europa to prawdziwa cytadela praw, że wszystko jest tam dozwolone, tak mnie zapewniano. Ale coś wam powiem: osobiście doświadczyłem tego, jak wygląda sytuacja w dziedzinie tzw. praw własności – tłumaczył. - Nagle zaczynają pytać: Jesteś Rosjaninem? To zamkniemy ci konto w banku, jeśli jest w Europie – mówił oburzony Sołowiew na chwilę, zanim całkiem rozkleił się na wizji.
Żelazna kurtyna?
– Przecież sam je kupiłem, zapłaciłem zupełnie szalone podatki, zrobiłem wszystko jak trzeba – skarżył się – A tu nagle ktoś podejmuje decyzję, że ten dziennikarz trafia na listę sankcji. I od razu wpływa to na twoje nieruchomości. Chwileczkę, ale przecież mówiliście, że prawo własności jest święte – tłumaczył.
– Tak samo w Anglii – wolno już teraz trzymać tylko określoną ilość pieniędzy. Dlaczego? Wyłącznie dlatego, że jesteś Rosjaninem! – dopowiadał gość programu, ekonomista Michaił Chazin: „I to tylko, jeśli masz stare konto. Nowego w ogóle nie pozwolą ci otworzyć" - dodał.
– Czy to nowa żelazna kurtyna? – pytał prowadzący i stwierdził, że sposób w jaki Rosja jest traktowana przez kraje zachodnie przypomina mu czasy zimnej wojny.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka