Armia ukraińska w sobotę wysadziła w powietrze wszystkie węzły kolejowe, łączące koleje ukraińskie z rosyjskimi. Dla obsługi rosyjskiego pociągu, który chciał przejechać, Ukraińcy mieli tylko jedną odpowiedź.
"Rosyjski pociągu, p...l się!"
Jak podkreślono, zrobiono to po to, by uniemożliwić dostarczanie armii rosyjskiej sprzętu wojskowego i posiłków w ludziach koleją rosyjską.
Jak podaje portal "Ukraińska Prawda", Rosjanie poprosili o przywrócenie połączeń z centralnym sztabem Kolei Ukraińskich, jakoby w celach humanitarnych. Otrzymali od ukraińskich łącznościowców odpowiedź: „Rosyjski pociągu, p…l się”.
Takimi słowami odpowiedzieli rosyjskiemu okrętowi wojennemu, który wzywał do poddania się i złożenia broni, ukraińscy obrońcy Wyspy Węży na Morzu Czarnym. Ukraińcy nie zdołali w piątek obronić wyspy. Wszyscy zginęli.
Nie pozwólcie im zrobić zapasów
Ukraiński resort obrony zaapelował też do Ukraińców, by starali się uniemożliwiać rosyjskim okupantom uzupełnianie zapasów paliwa, amunicji czy artykułów spożywczych – podała agencja Ukrinform, powołując się na minister obrony Hannę Malar.
Malar opublikowała na Facebooku apel tej treści, tłumacząc, że Rosjanie ponoszą ogromne straty i są wyczerpani, a mają niewielkie możliwości zdobycia paliwa, amunicji czy żywności. „To ważne, by nie dopuścić do ich uzupełnienia” – zaznaczyła.
Ostrzegła, że siły rosyjskie mogą próbować uzupełnić zapasy okradając ludność cywilną, placówki handlowe czy małe i średnie przedsiębiorstwa i dlatego mieszkańcy powinni trzymać się w miarę możliwości w grupach.
ja
Inne tematy w dziale Polityka