Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zwołał na czwartek do Brukseli nadzwyczajny szczyt UE. W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki skierował do Michela pismo ws. pilnego zwołania posiedzenia Rady Europejskiej po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie.
Michel zwołuje szczyt RE
"W XXI wieku nie ma miejsca na użycie siły i przymusu do zmiany granic. Zwołuję na czwartek specjalne posiedzenie Rady Europejskiej w Brukseli, aby omówić najnowsze wydarzenia związane z Ukrainą i Rosją" - napisał w środę na Twitterze Michel.
Z zadowoleniem przyjmujemy informację, że na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego został zwołany szczyt Rady Europejskiej w tak trudnej sytuacji, z jaką w tej chwili mamy do czynienia na Wschodzie - skomentował rzecznik rządu Piotr Müller.
Jak dodał, "potrzebna jest solidarność europejska, aby powstrzymać dalsze agresywne działania Rosji".
Polecamy:
Wnioskował o niego Morawiecki
"Ogłoszona wieczorem 21 lutego jednostronna decyzja Prezydenta Federacji Rosyjskiej o uznaniu niepodległości dwóch samozwańczych "republik" jest ostatecznym odrzuceniem dialogu i rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego. To akt agresji przeciwko Ukrainie, który wymaga jednoznacznej, zdecydowanej i niezwłocznej odpowiedzi w postaci sankcji ze strony Unii Europejskiej" - napisał w liście do Michela szef polskiego rządu.
"Krok podjęty przez Władimira Putina stanowi jednocześnie poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w Europie - nie tylko na Ukrainie, ale na całym kontynencie. Mając to na uwadze, zwracam się o pilne zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej, poświęconego omówieniu naszych działań w tych sprawach" - dodał Morawiecki.
Tusk zwołuje szczyt EPP
Oprócz szczytu państw 27, nadzwyczajny szczyt EPP ws. agresji Rosji na Ukrainę zwołał też Donald Tusk.
"Mamy w rękach narzędzia, które mogą odwrócić bieg wydarzeń w Ukrainie.
To wymaga odwagi i wyobraźni. Do nich będę dziś namawiał partnerów podczas szczytu EPP" - napisał w mediach społecznościowych.
W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości tzw. Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁGR) Republiki Ludowej, powołanych przez prorosyjskich separatystów na zajmowanych przez nich terenach ukraińskiego Donbasu. Zdecydował też o wysłaniu na ich terytorium rosyjskich wojsk, w charakterze "sił pokojowych". We wtorek decyzja została ratyfikowana przez rosyjski parlament. Władze w Kijowie i państwa Zachodu zgodnie potępiły tę decyzję, uznając ją za naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka