Podczas posiedzenia rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa doszło do nietypowej sytuacji. Gdy głos zabrał Szef Wywiadu Zagranicznego, Siergiej Naryszkin, poruszono m.in temat o uznanie niepodległości Donbasu. Wymiana zdań między prezydentem Rosji nie była dla niego przyjemna.
W poniedziałek odbyło się zebranie rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, podczas której omawiano napiętą sytuację w Ukrainie.
Putin i jego uszczypliwe komentarze
Gdy na mównicy znalazł się Szef Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin, doszło do nietypowej wymiany zdań między nim a prezydentem Rosji. W tonie Naryszkina wyczuwalny był stres objawiający się drżącym głosem.
— Czy mamy uznać niepodległość? Proszę powiedzieć wprost! — pytał zdecydowanie Putin.
Prezydent Rosji niejednokrotnie przerywał politykowi wypowiedzi, uśmiechając się pod nosem.
— Tak, popieram wniosek o włączenie donieckiej i ługańskiej republiki ludowej do składu Federacji Rosyjskiej — mówił Naryszkin.
— Ale o tym teraz nie mówimy, tego nie omawiamy! Mówimy o uznaniu ich niepodległości - poprawiał szefa wywiadu Putin.
— Uznajemy czy nie? — pytał dalej.
Prezydent Rosji ewidentnie zestresował podwładnego mu funkcjonariusza służb, u którego widać było, że chętnie zakończyłby już tę rozmowę.
— Popieram wniosek o uznanie niepodległości — odparł Szef Wywiadu Zagranicznego.
Zobacz też:
Prezydent Rosji podpisał dekret. Separatystyczne republiki uznawane za niepodległe
W poniedziałkowym orędziu Władimir Putin ogłosił, że podpisał dekret mówiący o uznawaniu Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej za niepodległą. Podkreślił, że za ewentualny rozlew krwi na wschodzie Ukrainy odpowiedzialny będzie "reżim ukraiński".
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka