Jako pierwszy swoje wątpliwości wyraził były prezes PZPN Michał Listkiewicz. W rozmowie z Onetem stwierdził, że jeśli Rosja posunie się do agresji wobec Ukrainy, to polski związek nie może udawać, że nic się nie stało.
Zobacz:
Putin grozi w orędziu Ukrainie i światu. "Lenin popełnił błąd!"
Putin anektuje Donbas. Morawiecki wzywa do ostrych sankcji na Rosję
Dziennikarz "Kanału Sportowego" Krzysztof Stanowski również uważa, że nasi piłkarze powinni zbojkotować mecz w Moskwie.
- Osobiście uważam, że nie powinniśmy jechać do Moskwy 24 marca. Ale to zapewne powinna być nawet decyzja nawet wagi państwowej, daleko wykraczająca poza kompetencje PZPN. Nie możemy tupać nogą, a potem robić za klaunów w cyrku - napisał.
Czy uważacie, że PZPN powinien już toczyć rozmowy z rosyjską federacją? Z drugiej strony - czy jeśli sytuacja na wschodzie Ukrainy nie zmieni się w ciągu tego roku albo i lat, to polskie kluby powinny bojkotować występy w eliminacjach do Ligi Mistrzów, której sponsorem strategicznym jest Gazprom? Czekamy na Wasze opinie.
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (48)