źródło: Pixabay
źródło: Pixabay

Dania. Rosja przeciwna rozmieszczeniu amerykańskich wojsk na wyspie Bornholm

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
Dania wraz z USA są w trakcie przygotowywania porozumienia obronnego, dzięki któremu amerykańscy żołnierze mogliby stacjonować na duńskim terytorium. Pomysłowi sprzeciwia się Rosja, powołując się na dokument z 1946 roku, mówiącym o niewpuszczaniu obcych wojsk na Bornholm.

Plany Danii związane z umieszczeniem wojsk amerykańskich na wyspie Bornholm przyczyniły się do zaniepokojenia władz Rosji. Ambasada kraju w Kopenhadze powołała się na dokument z 1946 roku, dotyczący przekazania Duńczykom Bornholmu przez sowietów po II Wojnie Światowej.

Zobacz też:

Rosja grozi Danii konsekwencjami

Wspomniany dokument to korespondencja ówczesnego ministra spraw zagranicznych ZSRR – Wiaczesława Mołotowa z duńskim dyplomatą Thomasem Døssingiem. Treść pisma miałaby stanowić dowód na zgodę Danii na warunek mówiący o niewpuszczaniu obcych wojsk na Bornholm.

— Notatki wymienione między stronami duńską i rosyjską w sprawie nierozmieszczania obcych wojsk na Bornholmie. Wymiana tych dokumentów stanowiła porozumienie w tej sprawie. Czas trwania nie został określony. Zgodnie z prawem międzynarodowym oznacza to, że porozumienie jest bezterminowe i pozostaje w mocy — pisze na Twitterze rosyjska ambasada w Kopenhadze.

— Przypominamy, że Rosja jest spadkobiercą Związku Radzieckiego. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego oznacza to, że Rosja jest stroną umów międzynarodowych, których stroną był Związek Radziecki — dodano w osobnym wpisie.

Dania przeciwna słowom Rosjan

Wersja przedstawiona przez Rosjan nie zyskała aprobaty Duńczyków. Rząd kraju ocenił, że takie zobowiązanie nie miało miejsca i że nie istnieją żadne przeszkody, które utrudniałyby pojawienie się obcych oddziałów na wyspie.

Ambasada Rosji ostrzega

– Jeżeli Kopenhaga pozwoli na taki ruch, jeżeli obce wojska zostaną wpuszczone na wyspę, Moskwa będzie zmuszona rozważyć konsekwencje, jakie będzie to miało dla stosunków między Rosją a Danią – powiedział w rozmowie z duńskim dziennikiem "Berlingske" Władimir Barbin, pełniący funkcję ambasadora Rosji w Danii.

Szef duńskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jeppe Kofod, oznajmił, że to Kopenhaga, a nie Moskwa decyduje o kierunkach duńskiej polityki.


RB


Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj44 Obserwuj notkę

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka