Większość chętnych do obejrzenia transmisji PPV z wydarzenia Prime Show MMA czekali nie na pojedynek wieczoru, czyli starcie Don Kasjo z Mateuszem Murańskim, a właśnie na ten: Ziemowita Kossakowskiego - byłego dziennikarza TVP INFO - z Jasiem Kapelą. Lewicowy publicysta nie dał szans w oktagonie rywalowi.
Ziemowit Kossakowski wielokrotnie odgrażał się, że "rozniesie" Jasia Kapelę na macie. Autor "Krytyki Politycznej" kpił natomiast z prawicy, Jana Pawła II i zapewniał, że nie może doczekał się pojedynku. Już podczas gali Prime Show MMA kilka tygodni temu Kapela sprowokował przeciwnika i uderzył go niespodziewanie w twarz. Obu musiała wówczas rozdzielać ochrona.
Zobacz:
Tyle zgłaszano NOP-ów po szczepieniach na COVID-19. Są najnowsze dane
Najemnicy na Ukrainie? „To bandyci. Mają mordować i dać pretekst do wojny”
Wiatr niszczy Polskę, są ofiary śmiertelne. W Warszawie ludzie nie mogą wyjść z wind
Na ringu nie było widać różnicy w kilogramach czy poziomie umiejętności między Kossakowskim a Kapelą. Lewicowiec - mimo, że publiczność zgromadzona w Atlas Arenie w Łodzi wyraźnie sprzyjała byłemu dziennikarzowi TVP INFO - rzucił się od pierwszych sekund na przeciwnika. Kapela okładał prawicowego zawodnika, aż w końcu się na nim położył. Kossakowski nie miał nic do powiedzenia - na jego korzyść nie zagrała nawet jakakolwiek zwrotność. Redaktor jest 10 lat młodszy od 38-letniego Kapeli.
Kossakowski otrzymał tak mocne ciosy, że po gali został odwieziony do szpitala przez ratowników pogotowia.
Zobacz komentarz zadowolonego lewicowca po walce:
Kossakowski komentował z kolei, że się "naprężył", a walkę wygrał lepszy zawodnik:
W innej freakowej walce wieczoru Kasjusz Życiński Don Kasjo - właściciel Prime Show MMA - pokonał Mateusza Murańskiego jednogłośną decyzją sędziów.
GW
Inne tematy w dziale Rozmaitości