Wojska rosyjskie po zakończeniu ćwiczeń rozpoczęły załadunek i będą wracać do garnizonów. Chodzi o siły Południowego i Zachodniego Okręgu Wojskowego - poinformował rzecznik ministerstwa obrony Rosji Igor Konaszenkow.
Ukraina: Uwierzymy, jak to zobaczymy
Nie podano, w jakich regionach rozpoczął się odwrót tych wojsk. Od 10 lutego odbywały się ćwiczenia rosyjsko-białoruskie, a 13 lutego rozpoczęły się manewry na Morzu Czarnym.
Wszystkie te działania miały zakończyć się 20 lutego. Rosja zapewniała, że żołnierze biorący udział na Białorusi powrócą po ćwiczeniach do jednostek w Rosji.
- Rosja nieustannie wydaje różne oświadczenia, dlatego przyjęliśmy zasadę, według której uwierzymy w coś dopiero, gdy to zobaczymy, a nie o tym usłyszymy - powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba, komentując doniesienia o wycofywaniu części wojsk Rosji znad granic z Ukrainą.
- Jeśli Ukraińcy rozpoczną atak przeciw Rosji, nie powinniście być zdziwieni, że odpowiemy. Albo jeśli np. zaczną zabijać rosyjskich obywateli gdziekolwiek, np. w Donbasie – powiedział ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika „Guardian”.
- Nie zaatakujemy Ukrainy, chyba że zostaniemy do tego sprowokowani – oświadczył Czyżow, cytowany przez brytyjską gazetę.
Polecamy:
Deklaracja Kremla: Putin gotów do rozmów
W poniedziałek wieczorem rzecznik Kremla, Dmitri Pieskow w rozmowie z CNN oświadczył, że prezydent Władimir Putin jest gotów do rozmów na temat sytuacji wokół Ukrainy, a także na temat gwarancji bezpieczeństwa, o które zabiega Rosja.
- Po pierwsze - prezydent Putin zawsze opowiadał się za rozmowami i dyplomacją. I w rzeczy samej to on postawił na porządku dnia kwestię gwarancji bezpieczeństwa dla Federacji Rosyjskiej. Ukraina - to jedynie część problemu, to cząstka o wiele poważniejszej kwestii gwarancji dla Rosji i tu, oczywiście, prezydent Putin jest gotowy kontynuować rozmowy - zaznaczył Pieskow cytowany też przez rosyjskie agencje TASS oraz Interfaks.
Przypomniały one, że wcześniej podczas spotkania z Putinem szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow oświadczył, iż "w Rosji nie ma gotowości, by wieść niekończące się rozmowy o problemach bezpieczeństwa ze Stanami Zjednoczonymi oraz NATO, ale - jak dodał - szanse na osiągniecie porozumienia wciąż istnieją".
Deklaracja Pieskowa o gotowości Władimira Putina do rozmów z Zachodem pojawiła się w mediach, gdy władze w Waszyngtonie ogłosiły czasowe ograniczenie działalności ambasady w Kijowie i zaapelowały do obywateli Stanów Zjednoczonych o wyjazd z Ukrainy.
Intensywne ruchy wojsk rosyjskich przy graniach z Ukrainą
W tym samym czasie telewizja CNN poinformowała, że analiza materiałów publikowanych w sieciach społecznościowych wskazuje na intensywne ruchy wojsk rosyjskich przy graniach z Ukrainą. "Jednostki rosyjskie są w gotowości i wciąż coraz bliżej ukraińskich granic" - pisze na swym portalu CNN.
Rosja, która zgromadziła ponad 100 tysięcy żołnierzy na swoim terytorium przy granicy z Ukrainą, a także na Białorusi, gdzie odbywają się manewry wojskowe, twierdzi, że „prowokacja” grozi ze strony Ukrainy. Zarówno wspierani przez Rosję separatyści w ukraińskim Donbasie, jak i rosyjscy oficjele sugerują, że Kijów może próbować „zbrojnie odzyskać” niekontrolowane przez siebie od 2014 roku tereny.
Tymczasem Kijów i państwa Zachodu mówią o „poważnym ryzyku działań zbrojnych Rosji” wobec Ukrainy. Rosja twierdzi, że nie ma takich planów, jednocześnie żądając od USA i NATO „gwarancji” o nierozszerzaniu Sojuszu o Ukrainę oraz wycofania jego infrastruktury „od swoich granic”
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka