Policja zatrzymała 5 osób w sprawie podwójnego zabójstwa, które miało miejsce wczoraj w Pleszewie w Wielkopolsce. Zamaskowani napastnicy napadli na trzech mężczyzn.
Do zdarzenia doszło wczoraj w wielkopolskim Pleszewie. Jak dowiedziała się PAP, ok. godz. 12:00 w jednym z pomieszczeń biurowych na placu Kościuszki w firmie zajmującej się handlem basenami doszło do podwójnego zabójstwa.
Zobacz: Gangsterskie porachunki w Pleszewie? Nie żyją dwie osoby, trzecia jest w szpitalu
8 napastników
Do firmy wtargnęło 8 zamaskowanych mężczyzn wyposażonych m.in. w kije bejsbolowe. To z ich pomocą pobili znajdujących się w biurze trzech mężczyzn w wieku 35, 41 i 51 lat.
51-latek, mieszkaniec gminy Dobrzyce zginął na miejscu na skutek odniesionych obrażeń. Mimo reanimacji nie udało się uratować 35-latka z gminy Pleszew.
Trzeci mężczyzna przebywa w szpitalu. Z nieoficjalnych informacji portalu naszemiasto.pl wynika, że obrażenia 41-latka nie są na tyle poważne, aby jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo.
Zatrzymano pięć osób
Reporter RMF FM dowiedział się, że w sprawie zatrzymano już pięciu mężczyzn, mieszkańców powiatu pleszewskiego w wieku od 16 do 22 lat.
Policja z Wielkopolski pracowała całą noc, by ująć mężczyzn.
Z ostatniej chwili
Onet dotarł do nieoficjalnych informacji w sprawie zabójstwa. Według ustaleń portalu, młodszy z zamordowanych mężczyzn wyszedł niedawno niespodziewanie z aresztu. Obydwie ofiary morderców miały być zamieszane w nielegalny handel papierosami.
– Obaj byli łączeni przez policję z grupami zajmującymi się handlem nielegalnymi papierosami. Ten starszy, Paweł S., prowadził firmę budowlaną. Ten młodszy, Emil M., niedawno wyszedł z aresztu. A podobno miał w nim długo siedzieć, bo było zagrożenie wysoką karą oraz istniała obawa matactwa. Nagle jednak opuścił areszt i odzyskał wolność, dlatego w jego środowisku pojawiły się podejrzenia, że poszedł na współpracę z prokuraturą. To mogła być jedna z przyczyn zabójstwa, czyli zemsta i porachunki – przekazał informator Onetu.
Portal przekazał również, że ranny mężczyzna, którego znaleziono na miejscu morderstwa mógł nie być wcale ofiarą napastników, a jednym ze współsprawców.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo