Rosyjski dyplomata w przypływie szczerości: "S...my na zachodnie sankcje"
Ambasador Rosji w Szwecji Wiktor Tatarincew w autoryzowanym wywiadzie dla szwedzkiego dziennika "Aftonbladet" powiedział wprost, że Rosja "s... na sankcje Zachodu".
Zdaniem rosyjskiego dyplomaty, Kreml pozostanie niewzruszony na jakiekolwiek kary za militarną agresję na Ukrainie. - Proszę wybaczyć język, ale my s...my na sankcje Zachodu - oświadczył Wiktor Tatarincew szwedzkim dziennikarzom.
W wywiadzie poruszono kwestię rozszerzenia NATO m.in. na Sztokholm. Rosjanin przyznał, że dla Moskwy takie plany są istotnym zagrożeniem i sprzeciwia się ona dołączeniu Szwecji do Paktu Północnoatlantyckiego. - Gdyby Stany Zjednoczone i NATO nie sprowokowały i nie zaostrzyły sytuacji, nie sprzeciwialibyśmy się akcesji Szwecji. Szanujemy decyzję Szwecji. Ale teraz sytuacja bezpieczeństwa w tej części Europy zmieniła się dramatycznie - powiedział rosyjski ambasador.
Zobacz:
Wspaniałe uroczystości z okazji 80. rocznicy powstania AK. Piękne przemówienia
Mieli dość, złamali kluczowe obostrzenia. Władze kraju zapowiadają surowe kary
Naloty na otwarte sklepy w niedzielę niehandlową
W kontekście sankcji za ewentualne uderzenie na Ukrainę mówi się głównie o zamrożeniu Nord Stream 2 i kont bankowych przedstawicieli Kremla w krajach zachodnich. Według Białego Domu, wojna na granicy rosyjsko-ukraińskiej może wybuchnąć w każdej chwili, dlatego obywatele amerykańscy oraz niższej rangi dyplomaci powinni natychmiast opuścić Kijów. Podobne apele skierowały MSZ Wielkiej Brytanii i krajów bałtyckich.
GW
Inne tematy w dziale Polityka