Rozmowa telefoniczna między prezydentami USA i Rosji, Joe Bidenem i Władimirem Putinem, zakończyła się w sobotę po ponad godzinie - poinformował Biały Dom. Szczegóły tej wymiany zdań ma wkrótce zrelacjonować przedstawiciel amerykańskiej administracji.
Biały Dom przekazał, że konwersacja liderów rozpoczęła się o 17.04 czasu polskiego, a skończyła się o 18.06.
Rozmowa odbyła się szybciej. Bano się ataku
Rozmowa odbyła się na prośbę USA. Według Białego Domu Rosja proponowała, by odbyła się ona w poniedziałek, jednak na wniosek strony amerykańskiej zdecydowano się na sobotę z uwagi na obawy dotyczące potencjalnie bliskiego terminu rosyjskiej agresji. Biden łączył się z prezydenckiego ośrodka w Camp David w stanie Maryland, gdzie spędza weekend.
Tuż przed telekonferencją Putin rozmawiał przez ok. 90 minut z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Według agencji Reutera, powołującej się na źródła w Pałacu Elizejskim, ze słów Putina podczas tej rozmowy nie wynikało, że zamierza przeprowadzić ofensywę. Rozmowy odbyli również ministrowie spraw zagranicznych i obrony USA i Rosji.
Tymczasem wysoki przedstawiciel Departamentu Stanu powiedział dziennikarzom podczas briefingu dotyczącego częściowej ewakuacji ambasady w Kijowie, że groźba wojny jest realna.
Czwarta rozmowa
"Mamy gorącą nadzieję i kontynuujemy intensywną pracę, by zapewnić, że Ukraina nie stanie się strefą wojenną (...) Jednak coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że w tym kierunku zmierza sytuacja: w kierunku pewnego rodzaju aktywnego konfliktu" - powiedział dyplomata.
Była to już czwarta wymiana zdań Bidena i Putina, od kiedy Rosja zaczęła gromadzić wojska wokół granic Ukrainy. Ostatnia odbyła się 26 stycznia.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka