W nocy z niedzieli na poniedziałek ze stacji ratunkowej Grupy Podhalańskiej GOPR skradziono dwie radiostacje ratowników wraz z bateriami i stacjami ładowania oraz jedną radiostację obsługi wyciągu. Zdarzenie miało miejsce przy górnej stacji Kompleksu Narciarskiego Sport Arena Myślenice na górze Chełm.
Ratownicy proszą o kontakt osoby, które mają jakiekolwiek informacje mogące pomóc w ustaleniu złodziei.
— Niestety musimy poinformować o kolejnej kradzieży wyposażenia naszego pogotowia. Po kradzieży kurtki ratownika Grupy Karkonoskiej GOPR, którą na szczęście zwrócono, tym razem okradziono nas z radiostacji — poinformował PAP Prezes Zarządu Głównego GOPR Paweł Konieczny.
Skradzione radiostacje to model Motorola DP 3401. Ich numery wywoławcze to 69 i 63. Koszt jednego skradzionego zestawu to około 2,5 tys. zł.
Sprzęt bezwartościowy dla złodziei ze względu na swoje ustawienia
— Z uwagi na ustawienia radiostacji dla złodziei są one w zasadzie bezwartościowe. Wszelkie osoby mające informację o kradzieży prosimy o kontakt ze Stacją Centralną Grupy Podhalańskiej GOPR lub z najbliższą jednostką policji — zaapelował Konieczny.
Ratownicy GOPR liczą na refleksję przestępców oraz zwrot urządzeń. Radiostacje wykorzystywane są przez ratowników GOPR podczas dyżurów na stacji narciarskiej. Za ich przekazywane są informacje o potrzebnym sprzęcie medycznym lub potrzebie wezwania śmigłowca do poszkodowanego.
Kolejna kradzież wyposażenia GOPR
Podobne zdarzenie, jednak na nieco mniejszą skalę, miało miejsce na początku grudnia ubiegłego roku. Ratownicy Karkonoskiej Grupy GOPR pomogli wychłodzonemu turyście, który postanowił w samych szortach zdobyć szczyt Śnieżki. Mężczyzna bez słowa przywłaszczył kurtkę jednego z nich. Po dwóch tygodniach turysta odesłał ją ratownikom wraz z przeprosinami.
Inne tematy w dziale Rozmaitości