Przemija efekt kanclerza Olafa Scholza po wygranych wyborach parlamentarnych. SPD pikuje w sondażach, co w Niemczech przypisuje się niezrozumiałej postawie rządu ws. dozbrajania Ukrainy i interesom z Gazpromem.
Według najnowszych badań sondażowych, SPD dziś przegrałaby wybory z CDU. Od września nastroje społeczne zmieniają się diametralnie, a to za sprawą kryzysu na granicy rosyjsko-ukraińskiej i niespójnego stanowiska Niemiec, zupełnie innego od prezentowanego przez Stany Zjednoczone i państwa NATO.
Zobacz:
Dziś na Socjaldemokratyczną Partię Niemiec zagłosowałoby tylko 22 proc. respondentów, zaś na chadeków 27 proc. - to wyniki najnowszego sondażu publicznej telewizji ARD. Dla SPD oznacza to spadek aż o 4 punkty proc. w ciągu miesiąca. Tyle samo zyskała natomiast CDU. Są też jeszcze gorsze wieści dla Olafa Scholza - o 20 punktów proc. wzrósł odsetek krytyków rządu federalnego. W tej chwili mowa już o 57 proc. niezadowolonych z pracy nowego gabinetu, tworzonego przez SPD, Zielonych i liberałów. Z działań kanclerza niezadowolonych jest 51 proc. respondentów.
Niemców irytuje bierna postawa władz w czasie, gdy rosyjskie wojska tylko czekają na sygnał z Kremla, by uderzyć na Ukrainę. Rząd sprzeciwił się eksportowi broni do Kijowa, proponował tylko wysłanie 5 tys. hełmów, co zszokowało ukraińskich rządzących.
"W piątek dziennik „Süddeustche Zeitung" podał, że Berlin otrzymał z Kijowa kolejną prośbę o pomoc i listę sprzętu. Są na niej m.in. ręczne wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych i przeciwczołgowych, amunicja, noktowizory. Zapewne znowu zostanie odrzucona" - relacjonuje "Gazeta Wyborcza".
Nie przegap: Morawiecki zapowiada. Pierwszy transport broni defensywnej wyjedzie z Polski w przyszłym tygodniu
Twarzą SPD jest wciąż Gerhard Schroeder, szef rady dyrektorów w rosyjskim koncernie naftowym „Rosnieft" i kandydat do objęcia funkcji w zarządzie Gazpromu. Były kanclerz otwarcie stanął po stronie Rosji, dążącej do wojny z Ukrainą. Poza tym, Schroeder apelował o uznanie międzynarodowe dla aneksji Krymu. SPD nie odcina się od Schroedera, uważanego powszechnie w Moskwie za "maskotkę" Władimira Putina.
Wspólny prorosyjski front z Schroderem tworzą inni politycy socjaldemokratów - "Gazeta Wyborcza" wymienia w tym gronie Manuelę Scheswig, premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego, zwolenniczkę Nord Stream 2, a także Matthiasa Platzecka, szefa rządu Brandenburgii, który jest propagatorem budowania nowego porządku bezpieczeństwa na świecie w oparciu o sojusz Zachodu z Rosją.
GW
Inne tematy w dziale Polityka