Premier odwiedził w czwartek Kopalnię Węgla Brunatnego Turów i spotkał się z jej pracownikami. Podczas wizyty podkreślił, że negocjacje z Czechami ws. Turowa były trudne, jednak ani przez chwilę nie zakładał, że kopalnia czy elektrownia w Turowie mogą przestać funkcjonować.
Turów niezwykle istotny dla Polski i Polaków
- To dla Polski, dla Dolnego Śląska niezwykle ważne ogniwo systemu elektroenergetycznego. Jak sobie wyobrażali nasi adwersarze, którzy atakowali nas niesłusznie, a w szczególności jedna sędzia z Luksemburga, która nałożyła na nas kary, że Polacy mieliby siedzieć zimą przy świeczkach, bez ciepła w kaloryferach, bez ciepłej wody? - pytał Morawiecki.
Wskazał, że zamknięcie kopalni, co postulowali "prominentni działacze opozycji", doprowadziłoby do tragedii pracowników oraz odbiorców prądu i ciepła. Jak stwierdził, nie będzie cytował głosów PO dotyczących Turowa; powinno się "opuścić nad nimi kurtynę milczenia i wstydu".
- My, rząd PiS odpowiadamy przed jednym tylko trybunałem - trybunałem polskich spraw, a nie przed trybunałami, które podejmują niewłaściwe decyzje - powiedział premier.
Nikt nie będzie nam dyktował warunków
Pytany, czy Polska zapłaci dotychczas naliczone kary, które wynoszą obecnie 68,5 mln euro, premier odparł: "to pytanie skierujemy także do instytucji europejskich".
- Proszę zwrócić uwagę na absurdalność tych kar. Unia Europejska, Komisja Europejska, a w tym konkretnym wypadku jedna pani sędzia, bez możliwości procesu odwoławczego, bez możliwości apelacji od tego bardzo niewłaściwego wyroku, podjęła decyzję o wysokich karach – mówił szef rządu.
Zapowiedział, że niezależnie od tego, jakie są zapisy w regulaminie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, Polska z całą pewnością będzie odwoływać się od nałożonych kar w związku z niezaprzestaniem wydobycia w Turowie i „apelować nie tylko do zdrowego rozsądku".
Czechy wycofają skargę
Dopytywany, czy kary zostaną potrącone ze środków przeznaczonych dla Polski z europejskiego Funduszu Odbudowy Morawiecki poinformował, że zgodnie z obietnicą premiera Czech w czwartek, bądź najpóźniej w piątek, skarga złożona przez Republikę Czeską do TSUE zostanie wycofana.
- A więc wszelkie kary stają się bezprzedmiotowe. Czyli od dzisiaj, bądź od jutra w ogóle ten problem nie istnieje - powiedział premier.
Podpisana w czwartek w Pradze przez premierów Polski i Czech umowa ws. działalności kopalni w Turowie przewiduje dokończenie budowy bariery zapobiegającej odpływowi wód podziemnych, wału ziemnego, monitoring środowiskowy oraz fundusz na projekty lokalne.
20 września 2021 r. TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni.
WP
Czytaj dalej:
- Premier Morawiecki: umowa ws. Turowa podpisana
- Sławomir Jastrzębowski o Ordo Iuris, Logos i całym tym "miłosnym" zamieszaniu
- Olaf Scholz pokazał swoją prawdziwą twarz? Buńczuczna wypowiedź kanclerza Niemiec
- Andrzej Duda zwołał dziś pilną konferencję. Niespodziewane oświadczenie prezydenta
- Po wybuchu afery kolejne problemy organizacji byłego wiceprezesa Ordo Iuris. Nagłe zmiany
Komentarze
Pokaż komentarze (54)