Do Morskiego Oka w Tatrach zeszła potężna lawina śnieżna z Marchwicznego Żlebu. Na szczęście stało się to w nocy. Gdyby lawina zeszła za dnia, mogłoby dojść do ogromnej tragedii, bo w tym miejscu są zwykle tłumy turystów.
Turyści nie stosują się do zakazów
- Tu nigdy nie jest bezpiecznie. Zeszła potężna lawina z Marchwicznego Żlebu, która wyłamała lód na Morskim Oku, naniosła gałęzi. Zwały śniegu zerwały słupek z piktogramami oznaczającymi przebieg szlaku, został złamane płoty oraz zakryło zejście do słynnego jeziora. Szczęście jest takie, że lawina zeszła w nocy około godz. 23. Jakby ta lawina zeszła w dzień, mogłoby dojść do strasznej tragedii dlatego, że we wtorek nad Morskim Okiem były rzesze turystów, również takich, którzy wchodzili na taflę jeziora, ignorowali zakaz wejścia. Niestety turyści nie czytają i nie stosują się do widniejących zakazów - powiedział leśniczy Tatrzańskiego Parku Narodowego Grzegorz Bryniarski z obwodu ochronnego Morskie Oko.
Podmuch lawiny był na tyle duży że uszkodził stację meteo i przesunął o 2 metry TOPR-owskiego Land Rovera - informuje przewodnik górski Paweł Strzelecki.
Lawina na Ceprostradzie
Lawina zeszła także na tak zwany półwysep miłości przez który przebiega szlak wokół jeziora. Marchwiczny Żleb opada do brzegów Morskiego Oka z Marchwicznej Przełęczy. Żleb przecina tzw. Ceprostradę, czyli popularny żółty szlak turystycznych prowadzący z nad Morskiego Oka na Szpiglasową Przełęcz.
Marchwicznym Żlebem często schodzą lawiny śnieżne różnych rozmiarów. Zimą 1932 r. z tego żlebu zabiła dwóch pracowników schroniska nad Morskim Okiem. W 2000 r. Marchwicznym Żlebem również zeszła potężna lawina śnieżna wyłamując lód na jeziorze.
W Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Lawiny schodzą samoczynnie.
Niebezpiecznie na Babiej Górze
Goprowcy wydali również ostrzeżenie o podwyższonym zagrożeniu lawinowym na Pilsku w Beskidzie Żywieckim. Dotyczy to głównie małych kociołków po północnej i południowej stronie grzbietu.
W rejonie Babiej Góry nadal obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Występuje ono na stromych stokach, głównie w miejscach zwiększonego odłożenia śniegu przez wiejący bardzo silny wiatr. Są to przede wszystkim żleby, kotły, zagłębienia terenu, ale również wszystkie bardzo strome miejsca.
Bieszczady też nie dla turystów
W Bieszczadach powyżej górnej granicy lasu nadal obowiązuje drugi – w pięciostopniowej, rosnącej skali – stopień zagrożenia lawinowego. Występuje ono na stromych stokach, głównie w miejscach zwiększonego odłożenia śniegu przez silnie wiejący wiatr. Miejsc takich należy się spodziewać za przełamaniami terenu.
W wyższych partiach Bieszczad grubość pokrywy śnieżnej wynosi między 60-120 cm; w miejscach nawianych przekracza dwa metry. Szczytowe partie gór są częściowo wywiane, niektóre fragmenty oblodzone. Z kolei w bieszczadzkich dolinach leży 40-50 cm śniegu. Wieje umiarkowany wiatr
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Rozmaitości