To jest tak, jak z organizmem. Gdy nie dbamy o siebie, prowadzimy bardzo niezdrowy tryb życia, to nie zawsze od razu odczujemy skutki własnego postępowania. Bywa, że odczuwamy je dopiero po wielu latach. I zdarza się, że te negatywne skutki po latach się kumulują. I wygląda na to, że tak właśnie jest w przypadku Prawa i Sprawiedliwości. Na formacji rządzącej zaczynają odbijać się jej działania z wcześniejszych lat – mówi Salonowi 24 prof. Jarosław Flis, socjolog, Uniwersytet Jagielloński.
Wrócił do polityki Jarosław Gowin. Zaczął od wpisu „zgadnijcie kto wrócił”, udzielił mocnego wywiadu „Faktowi”. Czy jego powrót namiesza na polskiej scenie politycznej, czy niekoniecznie?
Prof. Jarosław Flis: Nie podejmuję się oceny szans. Na pewno powrót Jarosława Gowina to wydarzenie istotne, z kilku powodów. To polityk ogromnie doświadczony. Były wicepremier. Do tego był zarówno w Platformie Obywatelskiej i zna doskonale te realia. Jak i zna realia PiS, Zjednoczonej Prawicy. Ten powrót jest więc interesujący. Na ile może odegrać rolę – wiele zależy zapewne od osobistej determinacji. Patrząc na dotychczasową drogę Jarosława Gowina, to miał on i bardzo nieudane epizody w karierze politycznej, jak i bardzo udane. Z tych nieudanych wspomnieć można chociażby start na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej przeciwko Donaldowi Tuskowi. Czy sprawowanie funkcji ministra sprawiedliwości w rządzie PO – PSL. Była też jednak skutecznie przeprowadzona reforma szkolnictwa wyższego, a przede wszystkim – zablokowanie wyborów majowych, tzw. wyborow kopertowych. Więc ten dotychczasowy dorobek Gowina jest niejednoznaczny, obfituje w działania i udane, i nieudane.
Przeczytaj też:
Mariusz Kamiński wydał pilne oświadczenie. Chodzi o wyjaśnienia ws. Pegasusa
Jego powrót wpisuje się jednak w szerszy kontekst. Bo mamy i aferę Pegasusa, i zaostrzenie pandemii, i problemy z Polskim Ładem. Rząd ma problem z nagromadzeniem tych kłopotów?
Problem ma opozycja, bo po stronie rządowej obrodziło aferami tak bardzo, że jest klęska urodzaju. Co do Pegasusa strona rządowa kompletnie się gubi. Jest jak ta sąsiadka, którą oskarżono o stłuczenie pożyczonego garnka. I ona tłumaczy, że żadnego garnka nie pożyczała, poza tym, jak go pożyczała, to był już potłuczony, a poza tym jak oddawała, to był cały. Tłumaczenia w sprawie Pegasusa są podobne – nie używaliśmy Pegasusa. Jak używaliśmy Pegasusa, to nie wobec opozycji. A podsłuchiwanie opozycji miało swoje uzasadnienie. Więc strona rządowa w tej narracji kompletnie się pogubiła.
Nie tylko w tej, bo mamy też problem pandemii. Na ile wpływa on na pogorszenie notowań formacji rządzącej?
Skala zgonów nadmiarowych, zarówno spowodowanych COVID-em, jak i innymi chorobami jest jedna z wyższych w Europie. Ale też w Czechach była podobna, a przyczyniła się do upadku rządu. W Polsce problemem rządu jest COVID, ale też szereg chorób współistniejących. Gdyby była sama pandemia, ale nie było tego szaleństwa z wyborami majowymi. Gdyby nie było skłócenia się ze wszystkimi. To być może i dla rządu sytuacja nie byłaby tak trudna. Dziś Zjednoczona Prawica zaczyna płacić za cenę błędów ostatnich dwóch, a może i ostatnich sześciu lat.
Ale do tej pory PiS wygrywał, pomimo błędów?
To jest tak, jak z organizmem. Gdy nie dbamy o siebie, prowadzimy bardzo niezdrowy tryb życia, to nie zawsze od razu odczujemy skutki własnego postępowania. Bywa, że odczuwamy je dopiero po wielu latach. I zdarza się, że te negatywne skutki po latach się kumulują. I wygląda na to, że tak właśnie jest w przypadku Prawa i Sprawiedliwości. na formacji rządzącej zaczynają odbijać się jej działania z wcześniejszych lat.
Przeczytaj też:
Lex Hoc nie będzie. W Sejmie złożono inny projekt ustawy, marszałek potwierdza
Popierasz PiS? W jednym z warszawskich sklepów zapłacisz dwa razy więcej
Inne tematy w dziale Polityka