Źródło zaznajomione z wywiadami USA i Wielkiej Brytanii potwierdziło, że wywiad amerykański posiada takie same jak Brytyjczycy dowody na to, że Rosja planuje zainstalowanie w Kijowie przyjaznego sobie przywódcy - poinformowała amerykańska telewizja CNN. Stany nie planują wprowadzania sankcji.
Rosja planuje zainstalowanie w Kijowie przyjaznego sobie rządu
"To prawda, widzieliśmy informacje wskazujące na to, że Rosja próbuje uniknąć ciągnącej się latami wojny. Jednym ze służących do tego kroków jest zainstalowanie w Kijowie przyjaznych sobie władz i używanie szpiegów do wzniecania protestów" - poinformowało źródło zaznajomione zarówno z brytyjskim, jak i amerykańskim wywiadem. "Amerykanie mają te same informacje" - dodano.
CNN przypomniała, że amerykański rząd oskarżał już wcześniej Kreml o rekrutowanie obecnych oraz byłych urzędników ukraińskich władz, którzy mieliby przejąć kontrolę nad rządem w Kijowie. Waszyngton objął w czwartek sankcjami czterech ukraińskich urzędników, których oskarżono o sterowane z Rosji próby destabilizacji Ukrainy.
Czytaj też: Ograniczenia covidowe - jak wyglądają restrykcje w innych krajach?
Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych ocenił, że osoby te, z których dwie - Taras Kozak i Ołeh Wołoszyn - zasiadają obecnie w ukraińskim Parlamencie, działały "pod bezpośrednią kontrolą Rosji i uczestniczyły w próbach destabilizacji innych, suwerennych państw". Na amerykańskiej liście znaleźli się również byli posłowie Wołodymyr Olijnyk i Wołodymyr Siwkowicz.
Jedynym wskazanym zarówno przez Amerykanów jak i Brytyjczyków byłym ukraińskim politykiem jest Wołodymir Siwkowicz - były poseł i zastępca szefa ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RNBO).
Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczyło w sobotę, że jest w posiadaniu informacji wskazujących, że rząd rosyjski chce zainstalować w Kijowie prorosyjskiego przywódcę, co dowodzi na możliwość inwazji i okupacji Ukrainy. Według komunikatu jako potencjalny kandydat brany jest pod uwagę były ukraiński deputowany Jewhen Murajew z byłej prorosyjskiej Partii Regionów.
Rosyjskie MSZ zaprzeczyło tym informacjom. "Dezinformacja rozpowszechniana przez brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych to kolejny dowód, że to właśnie NATO, na czele którego stoją Anglosasi, eskaluje napięcia wokół Ukrainy. Wzywamy brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych do zaprzestania prowokacyjnej aktywności, zaprzestania szerzenia bzdur" - oświadczyła rosyjska dyplomacja.
Czytaj też: Nie żyje znany krytyk literacki, pisarz i poeta. Głosił teorię zamachu w Smoleńsku
Będą sankcje USA wobec Rosji?
Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken powiedział w CNN, że jeśli sankcje zostaną nałożone na Rosję teraz, to Zachód straci zdolność do odstraszania potencjalnej rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie.
Blinken po raz kolejny podkreślił, że jeśli jakiekolwiek siły rosyjskie wkroczyłyby na Ukrainę w sposób agresywny, to takie działanie wywołałoby znaczącą odpowiedź. "Jesteśmy przygotowani na różne opcje, jakie Rosja może podjąć wobec Ukrainy" - powiedział.
W wywiadzie udzielonym NBC News, amerykański sekretarz stanu powiedział, że nie ma "żadnych wątpliwości", że Niemcy podzielają obawy USA wobec Rosji. Uznał też, że rozpoczynające się na początku lutego w Chinach zimowe igrzyska nie wpłyną na decyzje Rosji wobec Ukrainy.
Polecamy:
KJ
Inne tematy w dziale Polityka