23-latek trafił na trzy miesiące do aresztu. Jest podejrzany o morderstwo z wyjątkowym okrucieństwem 2-miesięcznej córeczki. W areszcie przebywa też matka niemowlęcia.
Jak wykazała sekcja zwłok, zmarła dziewczynka posiadała liczne urazy na całym ciele, w tym złamane rączki. Charakter obrażeń wskazywał, że przemoc wobec niemowlęcia miała miejsce na długo przed tym, jak trafiła do szpitala.
Dziecko wychowywane było przez oboje młodych rodziców. Para miała jeszcze dwoje dzieci w wieku 4 i 2 lat. W tym samym budynku mieszkała babcia kobiety. W mieszkaniu często przebywali inni członkowie rodziny.
Czytaj też: Zmarła aktorka Janina Traczykówna. Niezapomniana Michasia z "Nocy i dni"
23-latek podejrzany o zabójstwo 2-miesięcznej córki trafi do aresztu
Jak wyjaśniał prokurator Mariusz Duszyński z gdańskiej prokuratury, Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim została powiadomiona w piątek o śmierci dwumiesięcznego dziecka w miejscowym szpitalu. Niemowlę trafiło tam w stanie ciężkim z licznymi obrażeniami ciała.
- W związku z uzasadnionym podejrzeniem, że śmierć dziecka może być wynikiem przestępstwa, prokuratorzy natychmiast podjęli czynności mające na celu ustalenie przyczyny i okoliczności śmierci. Przeprowadzono oględziny i przeszukanie miejsca zamieszkania zmarłego dziecka, sekcję zwłok, zatrzymano rodziców i siostrę matki dziecka oraz jej konkubent - podał Duszyński.
- W związku z poczynionymi ustaleniami prokurator przedstawił rodzicom dziecka zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a ojcu dodatkowo posiadania narkotyków. Następnie skierował wnioski o ich tymczasowe aresztowanie - poinformował Duszyński.
W piątek Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim zastosował dwumiesięczny areszt wobec 22-letniej matki dziecka, zaś wobec ojca jedynie dozór policji. Na decyzję sądu ws. ojca dziewczynki prokuratura wniosła zażalenie.
- W ocenie prokuratora ujawnione na ciele dwumiesięcznego dziecka liczne obrażenia wskazywały na zabójstwo. Ponadto, dobro postępowania i potrzeba wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci dziecka wymaga, by rodzice, którzy usłyszeli zarzuty, pozostali w izolacji, co uniemożliwiłoby wpływ na ustalenia postępowania - zaznaczył Duszyński.
Pozostałe dzieci też były maltretowane
Dwoje pozostałych dzieci umieszczono w rodzinie realizującej zadania pogotowia opiekuńczego.
- Stan dzieci wskazywał na konieczność udzielenia im pomocy medycznej. U 4-letniej dziewczynki ujawniono zmiany wskazujące na konieczność przeprowadzenia wielu zabiegów chirurgicznych, uraz głowy, liczne zasinienia i zadrapania na całym ciele. Chłopczyk posiadał także liczne zasinienia oraz zadrapania na całym ciele - poinformował prokurator.
Zaraz po ujawnieniu tych okoliczności podjęto decyzję o ponownym zatrzymaniu ojca dzieci.
- Zatrzymanemu ojcu uzupełniono postanowienie o przedstawieniu zarzutów o znęcanie się nad dziećmi ze szczególnym okrucieństwem i ponownie skierowano wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania - wyjaśnił Duszyński.
Grozi im dożywocie
W ramach śledztwa policja zatrzymała także trzy osoby związane z rodziną: siostrę matki, jej partnera oraz babcię dziecka, którym prokuratura postawiła zarzut nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia, za co grozi do trzech lat więzienia. Sąd zastosował wobec nich dozór policji oraz zakaz kontaktowania się między sobą.
Jednocześnie na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim udzielił w sobotę zabezpieczenia tymczasowego dla 4-letniej dziewczynki i 2-letniego chłopca poprzez umieszczenie ich w rodzinie zastępczej i wszczął postępowanie o pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej nad dziećmi. Rodzicom niemowlęcia grozi kara dożywotniego więzienia.
Polecamy:
KJ
Inne tematy w dziale Społeczeństwo