W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się ważna narada ws. Ukrainy. Zabrakło na niej Jarosława Kaczyńskiego, który przecież jest wicepremierem i szefem Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego. Co było powodem? Zgrzyt tłumaczył szef BBN.
W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyło się spotkanie w sprawie sytuacji na Ukrainie. Uczestniczyli w nim prezydent Andrzej Duda oraz m.in.: szef MSZ Zbigniew Rau, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef MSWiA Mariusz Kamiński i wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
Szef BBN Paweł Soloch był pytany w TVN24, czy prezydent zaprosił na naradę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS jako wicepremier pełni bowiem rolę przewodniczącego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. Szef BBN odpowiedział, że "na to spotkanie nie był zaproszony".
Dlaczego na tej naradzie zabrakło Kaczyńskiego? Soloch tłumaczył, że "prezydent chciał rozmawiać bezpośrednio z ministrami, którzy nadzorowali konkretne obszary, które leżą w ich kompetencjach".
Czytaj też: Morawiecki wysyła ofertę do opozycji. Wiemy, kiedy ma odbyć się narada
Ważne rozmowy bez udziału Kaczyńskiego
Szef BBN zapytany, czy Jarosław Kaczyński był zapraszany na podobne narady w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią, odpowiedział, że nie jest w stanie odnieść się do każdego spotkania, ale "na niektóre spotkania zaproszenie było wysyłane z szerokim rozdzielnikiem i tam był również ujęty pan premier Kaczyński".
Jednak dodał, że na ostatnich takich naradach prezesa PiS nie było. Zapytany o to, kiedy ostatni raz sam rozmawiał z Kaczyńskim, Soloch odpowiedział, że "parę miesięcy temu".
Polecamy:
KJ
Inne tematy w dziale Polityka