Zakończyło się posiedzenie aresztowe dziennikarza Mariusza Z. Sąd okręgowy w Warszawie zdecydował o warunkowym aresztowaniu mężczyzny. Wcześniej w prokuraturze 70-latek usłyszał zarzut gwałtu.
Warunkowe aresztowanie oznacza, że jeśli zostanie wpłacone poręczenie majątkowe, Mariusz Z. będzie mógł opuścić areszt tymczasowy. Wysokość poręczenia wynosi 500 tys. zł.
Mariusz Z. aresztowany. Dziennikarz może wpłacić poręczenie majątkowe
"Został zasądzony areszt na trzy miesiące ale tzw. warunkowy. To oznacza, że jeśli w ciągu dwóch tygodni czyli do 28 stycznia pan wpłaci poręczenie majątkowe, zostanie wypuszczony z aresztu. Będziemy jednak skarżyć to postanowienie sądu" - powiedziała PAP prokurator referent postępowania Natalia Zajc-Nowakowska.
"Klient nie przyznaje się do winy, będziemy składać zażalenie na to postanowienie sądu. W naszej ocenie ten materiał dowodowy w żaden sposób nie uprawdopodabnia, że doszło do popełnienia przestępstwa. Zatem pozostaje nam odwołać się" - przekazała natomiast obrońca Mariusza Z. mecenas Marta Tomkiewicz.
70-letni Mariusz Z. na zlecenie prokuratury został zatrzymany przez policję kilka dni temu we wsi w Małopolsce.
Został przewieziony do prokuratury okręgowej w Warszawie. Tam usłyszał zarzut gwałtu. Do przestępstwa miało dojść w Warszawie w 2020 roku.
Mariusz Z. funkcję redaktora naczelnego "Super Expressu" pełnił w latach 2003-2006. Następnie został redaktorem tygodnika "Przekrój". Był też redaktorem naczelnym Superstacji, a w latach 2014–2018 prowadził program na antenie Polsat News 2.
Czytaj dalej:
SW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo