Tyle się mówi o laicyzacji, że młodzi odchodzą z Kościoła. Ale Kościół dać powinien świadectwo. I jakie dał teraz świadectwo? Obwiniając ofiarę o współsprawstwo? Dobra wola kurii powinna polegać na dążeniu do ugody ze skrzywdzonym człowiekiem. A nie na sugerowaniu, że jest winien. Był wtedy dzieckiem. Kodeks zarówno karny, jak i kościelny stosunki seksualne z dziećmi uznaje za przestępstwo. Co dziecko może wiedzieć o pewnych sprawach? Jak w ogóle można mówić o jakiejkolwiek winie dziecka?! – mówi Salonowi 24 Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji Św. Brata Alberta. Duchowny komentuje dla nas ujawnione przez Onet, pismo procesowe diecezji bielsko-żywieckiej.
Jak Ksiądz ocenia ujawnione przez Onet pismo procesowe diecezji bielsko-żywieckiej, w którym prawniczka sugeruje, żeby sprawdzać, czy ofiara pedofilii, pan Janusz Szymik, jako dwunastolatek czerpał przyjemność z faktu bycia molestowanym?
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Powiem szczerze, że jestem załamany i zdruzgotany. Bo przez lata wszyscy ludzie, którym leży na sercu dobro Kościoła domagali się, by wreszcie dobro ofiar było na pierwszym miejscu. Przez lata był z tym problem. Czy to chodziło o lustrację przed laty, czy teraz o pedofilię, to zawsze w Kościele polskim było wrażenie, że dba się raczej o dobro sprawcy. I w ostatnich latach zdawało się, że coś drgnęło. Że zaczyna zmieniać się na lepsze. I list kurii bielsko-żywieckiej jest to nie jeden, ale kilka kroków do tyłu. Przypominają się najgorsze wypowiedzi i działania. Na przykład słowa arcybiskupa Michalika, że dzieci same prowokują, czy księdza z Piotrkowa Trybunalskiego, że dzieci częściowo są winne pedofilii. To jest niedopuszczalne!
Przeczytaj też:
"List kurii to projekcja pedofila. Skoro nie uczy ich ewangelia, może nauczą bankructwa"
O co tu chodzi, czemu taki a nie inny wydźwięk tego listu?
To jest działanie czysto korporacyjne, mające na celu obronę za wszelką cenę instytucji. Rzecz w tym, że Kościół nie jest i nie może być korporacją. Jego rolą jako Wspólnoty ludzi ochrzczonych jest dawanie świadectwa i droga do zbawienia. I jeśli do takiej sytuacji jak molestowanie doszło, to celem numer jeden powinno być wsparcie dla ofiary. Tymczasem mamy do czynienia z jej poniżeniem. Próbą odarcia z godności. Ja znam osobiście pana Janusza Szymika. On założył rodzinę, ułożył sobie życie. Sugerowanie teraz, że czerpał przyjemność z bycia gwałconym jako dziecko przez osobę dorosłą, jest zwyczajnie obrzydliwe.
Na ile to szkodzi wizerunkowi Kościoła?
Szkodzi ogromnie. Tu nie chodzi o to, czy diecezja zapłaci odszkodowanie. To tylko strona finansowa. Ale tyle się mówi o laicyzacji, że młodzi odchodzą z Kościoła. Ale Kościół dać powinien świadectwo. I jakie dał teraz świadectwo? Obwiniając ofiarę o współsprawstwo? Dobra wola kurii powinna polegać na dążeniu do ugody ze skrzywdzonym człowiekiem. A nie na sugerowaniu, że jest winien. Był wtedy dzieckiem. Kodeks zarówno karny, jak i kościelny stosunki seksualne z dziećmi uznaje za przestępstwo. Co dziecko może wiedzieć o pewnych sprawach? Jak w ogóle można mówić o jakiejkolwiek winie dziecka?!
Czy zdaniem Księdza Episkopat Polski zajmie jakieś stanowisko w tej sprawie?
Widziałem właśnie informacje kurii. I biskupi metropolii krakowskiej spotkali się w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Była msza święta, spotkanie, w którym uczestniczyli obok biskupów krakowskich biskup Roman Pindel i pozostali biskupi bielsko-żywieccy. Komunikat jest o wszystkim i o niczym. Ale ani słowa o skandalicznym liście. A takie spotkanie powinno kończyć się jednak jakimś komunikatem, stanowiskiem. Przecież kuria bielsko-żywiecka należy do metropolii krakowskiej. Tego stanowiska nie ma. I mamy jakby dwa nieprzenikające się światy. Ten usiłujący się zmierzyć z rzeczywistością. Ze sprawami trudnymi, tragicznymi, jak ta Janusza Szymika. I drugi, który jakby negował tę całą rzeczywistość. Zamiata sprawy pod dywan.
Tomasz Terlikowski twierdzi, że może dojść do serii bankructw diecezji, potężnego szoku i upadku?
Ja nie jestem aż tak radykalny jak redaktor Tomasz Terlikowski, ale ostatni list kurii bielsko-żywieckiej potwierdza jego teorie. Uważam, że tak – dojdzie do bankructw. Ale znacznie gorsze od bankructw finansowych jest bankructwo moralne. A z tym mamy do czynienia. To wszystko jest smutne z jeszcze jednego powodu. Dzieje się tuż po wizycie ad limina w Watykanie u ojca świętego. I jest tak, jakby nie było żadnej refleksji. Jakby wszelkie te kary, napomnienia, upomnienia, nie przyniosły rezultatu.
Przeczytaj też:
Wielkie zmiany w PiS. Jarosław Kaczyński właśnie zatwierdził, zacznie się 1 lutego
Podatek od niezaszczepienia. Pierwszy kraj właśnie ogłosił daninę, będzie wysoka
Proponuje leczenie koronawirusa amantadyną. Teraz zakłada partię
Tarcza antyinflacyjna 2.0. Premier Morawiecki ogłosił kolejne obniżki podatków
Inne tematy w dziale Społeczeństwo