Ofiara księdza pedofila, dorosły już Janusz Szymik ponad pół roku temu pozwał diecezję bielsko-żywiecką do sądu cywilnego i chce zadośćuczynienia w wysokości 3 mln zł. W jego opinii diecezja "totalnie zignorowała wniosek o zawarcie ugody". Sprawę tę opisywał na początku czerwca Onet.
Ksiądz przyznał się do pedofilii
Zobacz: "Jastrzębowski wyciska". Gościem Artur Dziambor - polityk Konfederacji
Nastolatek był zadowolony ze współżycia z księdzem
Pozew Janusza Szymika doczekał się odpowiedzi. Przygotowała ją w imieniu kurii mec. Anna Englert. Treść pisma insynuuje, by 12-letnie dziecko czerpało satysfakcję ze współżycia z dorosłym księdzem. Ponadto zarzuca mężczyźnie, że nie okazuje on żadnej traumy, mówiąc o minionych wydarzeniach.
Oprócz tego pełnomocniczka domaga się w piśmie "dowodu z opinii biegłego seksuologa na okoliczność ustalenia preferencji seksualnych powoda, w tym w szczególności ustalenia orientacji seksualnej powoda", czyli Janusza Szymika.
Zobacz: Trzech Polaków zginęło na Słowacji. Prokuratura zbada sprawę
Dodano również, że pozwana diecezja "przeczy, aby relacja, jaka łączyła powoda z ks. W. oparta była na zniewoleniu czy ubezwłasnowolnieniu, wręcz przeciwnie: relacja ta była oparta na dobrowolności i wzajemnych korzyściach".
Trudno mówić tutaj o czerpaniu satysfakcji z relacji 12-latka z dorosłym mężczyzną. Przypomnijmy, że wiek zgody, czyli minimalny wiek, od którego dana osoba jest uznana za zdolną do wyrażenia ważnej prawnie zgody na czynności seksualne z inną osobą, wynosi w Polsce 15 lat.
Ofiara nie mówi prawdy?
Ponadto diecezja bielsko-żywiecka podważa fakt odpowiedzialności za czyny księdza, ponieważ kiedy dochodziło do przestępstw, duchowny był księdzem archidiecezji krakowskiej, podczas gdy bielska diecezja powstała dopiero w 1992 r., wobec czego "brak jest w tym przypadku jakiegokolwiek następstwa prawnego", a zatem również i brak jest odpowiedzialności.
Zobacz: Kościński o problemach z Polskim Ładem. Nieścisłości będą skorygowane
"Istotne z punktu ustalenia odpowiedzialności kościelnych osób prawnych czy terytorialnych jednostek organizacyjnych kościoła będących osobami prawnymi jest moment zaistnienia danego zdarzenia" – twierdzi pełnomocniczka, a w dalszej części pisma wskazuje, że spotkania księdza i nastolatka były prywatne, co oznacza, że duchowny nie wykorzystywał stosunku zależności, który był między nimi.
W dalszej części diecezja podważa to, by znajomość z księdzem była dla ofiary w jakikolwiek sposób traumatyczna. Na sam koniec pełnomocniczka zwraca uwagę, że z punktu widzenia roszczeń cywilnych sprawa Janusza Szymika dawno się przedawniła, wobec czego Szymik nie ma podstaw prawnych, by ubiegać się o zadośćuczynienie.
WP
Czytaj dalej:
- Zdaniem Rady Medycznej osoby negujące wartość szczepień winny tracić stanowiska publiczne
- Zmarł przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli
- Polacy ocenili, kto odpowiada za wysokie ceny paliw, energii, żywności
- Rzecznik Praw Pacjenta o NOP i pieniądzach z Funduszu Kompensacyjnego
- Klaudia Jachira wkręcona! Internauta podał się za dziennikarza BBC
Komentarze
Pokaż komentarze (97)