Negocjacje z podmiotami ws. przejęcia Grupy Lotos przez PKN ORLEN jeszcze trwają, a spekulacje na temat pewnych ustaleń są nadużyciem ze strony polityków opozycji - głosi najnowsze oświadczenie płockiego giganta.
- Informujemy, że negocjacje z partnerami do środków zaradczych w związku z przejęciem Grupy Lotos przez PKN Orlen nie zostały sfinalizowane. Dlatego doniesienia medialne na temat wyboru potencjalnych partnerów stanowią wyłącznie spekulacje. A powielanie ich, co robią politycy opozycji, jest nadużyciem - czytamy w oświadczeniu rzecznik PKN ORLEN Joanny Zakrzewskiej.
Zobacz: Nieoficjalnie wiadomo, kto odkupi część Lotosu od PKN ORLEN
- Jednocześnie należy podkreślić, że od samego początku procesu, PKN Orlen dąży do wynegocjowania takich warunków, które zapewnią wymierne korzyści obu spółkom, ich akcjonariuszom i klientom oraz zagwarantują bezpieczeństwo energetyczne polskiej gospodarce. Taki był priorytet rozmów i to się nie zmieniło - dodała w komunikacie państwowa spółka.
Kolejny sondaż o Polskim Ładzie. Tego opozycja nie przewidziała
Według PKN ORLEN nieuprawnione są też sugestie o "prywatyzacji Grupy Lotos". Fuzja obejmie dwie spółki mające tego samego właściciela i do tej pory konkurujące ze sobą, co jest niespotykane na europejskim rynku. PKN Orlen szuka takich partnerów do realizacji środków zaradczych, którzy umożliwią dalszy stabilny rozwój potencjalnie przejętych aktywów - stwierdzono.
Radio Zet podało nieoficjalnie, że część rafinerii w Gdańsku trafi w ręce Saudyjczyków z koncernu Saudi Aramco, natomiast stacje benzynowe Lotosu przypadną węgierskiej firmie MOL. To wywołało krytykę m.in. ze strony Donalda Tuska, który oskarżył rząd PiS o sprzyjanie Rosji.
Sprawdź: Tusk krytykuje sprzedaż stacji Lotosu. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał
GW
Inne tematy w dziale Gospodarka