Tegoroczny Turniej Czterech Skoczni nie był udany dla polskich zawodników. Tylko dwóch zawodników zakwalifikowało się do drugiej serii ostatniego konkursu w Bischofshofen. Zwycięzcą 70. edycji TCS został Japończyk Ryoyu Kobayashi.
25-letni skoczek z Japonii zaczyna być dominatorem na czterech skoczniach, gdzie rozgrywane są zawody w okolicach nowego roku. Ostatnio Kobayashi triumfował w Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2018/19. Wtedy zaprezentował wyjątkową formę, wygrał wszystkie konkursy. W edycji 2021/2022 udała mu się ta sztuka trzykrotnie: w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen i w środę w Bischofshofen, przeniesiony z Innsbrucka, gdzie odwołano konkurs z powodu silnych podmuchów wiatru.
Zobacz:
Nowe informacje ws. Novaka Djokovicia. Wciąż ma szansę zagrać w Australian Open
Rekordowy transfer Kacpra Kozłowskiego. Klub z Premier League zapłaci za niego fortunę
Kamil Stoch wycofany przez PZN
Wszystkich kibiców zaskoczył Austriak Daniel Huber, który dziś wygrał pierwszy raz w karierze zawody o Puchar Świata.
Austriak lądował w obu seriach odpowiednio na 136,5 i 137 metrze, uzyskał łącznie 286,8 pkt i wyprzedził o 4,4 pkt Norwega Halvora Egnera Graneruda. Po pierwszej serii prowadził Niemiec Karl Geiger, ale ostatecznie spadł na trzecią lokatę.
Piotr Żyła awansował z 15. miejsca po pierwszej serii na 13. pozycję, natomiast Kubacki pogorszył swój wynik - spadł 17. na 27. miejsce.
Punktów nie zdobył natomiast Andrzej Stękała, który uplasował się na 39. pozycji.
Paweł Wąsek i Jakub Wolny odpadli natomiast już w kwalifikacjach. W poniedziałek wycofany z imprezy został trzykrotny triumfator TCS Kamil Stoch, który ma szlifować formę na Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Sytuacja polskich skoczków jest fatalna i z taką formą nie ma co liczyć na medale. Na szczęście, najważniejsza impreza sportowa roku dla Biało-Czerwonych rozpocznie się za 29 dni.
GW
Inne tematy w dziale Sport