Od 1 stycznia obowiązuje nowy taryfikator mandatów. O ile wprowadzenie nowych przepisów mogło umknąć uwadze kierowców, to nowych mandatów raczej nie zapomną. Policja wystawia ich sporo i to na czterocyfrowe kwoty.
Mandaty w Polsce latami były uważane za niskie, co miało sprzyjać też niewłaściwym zachowaniom kierowców na drogach. Teraz sytuacja jest zgoła inna. Rząd liczy na to, że nowe stawki mandatów utemperują polskich kierowców, którzy gdy nie muszą, to tych przepisów nie przestrzegają.
Mandaty zaskoczyły kierowców. Tanio już było, teraz kary wystrzeliły
Co ciekawe, wejście w życie nowego taryfikatora mandatów mogło umknąć wielu kierowcom, gdyż od początku roku posypało się ich bardzo dużo. Komendy policji z całego kraju przekazują informacje o kolejnych piratach drogowych, którzy wpadli i mają do zapłacenia najwyższe mandaty w życiu.
Takie dane przedstawiła też Komenda Miejska Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Funkcjonariusze zatrzymali chociażby 55-latka kierującego Volvo, który przy limicie prędkości do 50 km/h, jechał aż 123 km/h. Konsekwencje? Utrata prawa jazdy, 10 punktów karnych, i mandat na kwotę 2500 zł. Policja zaznacza, że kierowca zaakceptował karę i opłacił ją na miejscu za pomocą terminala policyjnego.
27-latkowi z Gorzowa musiało chyba się spieszyć jeszcze bardziej niż kierowcy Volvo, gdyż jechał aż 143 km/h, ale przy limicie do 70 km/h. Dostał mandat w takiej samej kwocie, czyli 2500 zł. Jednak dla niego będzie to znacznie bardziej dotkliwa kara. Jak sam przyznał policjantom w trakcie kontroli, ta kwota to więcej, niż wynosi wartość jego Opla Corsy, którym dopuścił się wykroczenia.
Czytaj dalej:
SW
Inne tematy w dziale Polityka