Trwa spór studentów z władzami UJ. Afera rozpoczęła się od protestów części studentów, których wsparły środowiska lewicowe i LGBT, przeciwko wykładowi znanej feministki dr Magdaleny Grzyb na konferencji naukowej poświęconej przemocy. Jeden z nich nazwał rektora UJ "reakcyjnym bucem".
Podczas protestu 6 grudnia Franciszek Vetulani nazwał rektora UJ "reakcyjnym bucem". Student UJ stanął dziś za to przed rzecznikiem dyscyplinarnym. To jego trzecie postępowanie dyscyplinarne w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Wczoraj usłyszał też zarzuty za oplucie pomników Żołnierzy Wyklętych.
Nazwał rektora "reakcyjnym bucem" - student UJ stanął przed rzecznikiem dyscyplinarnym
Franciszek Vetulani, student III roku Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, złożył dzisiaj wyjaśnienia przed rzecznikiem dyscyplinarnym uczelni. Student nawal rektora uczelni prof. Jacka Popiela, "reakcyjnym bucem". Miało to miejsce podczas protestu przeciwko wykładowi dr Magdaleny Grzyb, w ramach kampanii „16 dni przeciwko przemocy ze względu na płeć".
O sprawie pisaliśmy tutaj:
Do prorektora UJ ds. dydaktyki o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Franciszka Vetulaniego zwrócili się wszyscy dziekanie i dziekanki wydziałów UJ.
Protest przed UJ "Uniwersytet przyjazny, nie przemocowy. Jazda z transfobami!"
Na 30 minut przed rozpoczęciem spotkania Vetulaniego z rzeczniczką dyscyplinarną pod Collegium Novum zgromadziła się kilkuosobowa grupa protestujących. Przynieśli tęczową flagę, jedna z osób trzymała w ręku karton z napisem: „Przeproś bucu".
Studentów wsparł KOD i "Gazeta Wyborcza". Transmisję można obejrzeć tu.
Vetulani zachęcał do protestu na swoich social mediach. "Będziemy protestować przeciwko transfobii, przeciwko relatywizowaniu dyskryminacji ze względu na płeć na UJ, przeciwko bezrefleksyjności i obłudzie władz UJ wykazanej ws. wykładu dr. Magdaleny Grzyb oraz przeciwko wykorzystywaniu uczelnianego aparatu represji do tłumienia społecznego wzburzenia, jakie wywołuje transfobiczna działalność osób pracujących na UJ, jak i postawa Uniwersytetu wobec tej działalności jak i krytyki, z jaką ta działalność się spotyka." - napisał na Facebooku.
Dalej student opublikował fragment swojego przemówienia: "Osoby niecispłciowe są dziś obiektem ataku. (…) W tym wszystkim zasmucająca jest postawa postawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, najstarszej uczelni w Polsce, której rektor chce się jawić w mediach i na salonach jako osoba oświecona, osoba postępowa. A tak naprawdę – bardzo przykro mi to mówić – jest to reakcyjny buc, który wprowadza na uczelni politykę przyzwolenia na przemoc. Wprowadza standardy, w których rzecznicy dyscyplinarni rektora UJ stają się komisarzami do spraw poprawności, ograniczają możliwość zabierania głosu, możliwość krytykowania pewnych zjawisk – również transfobii. Tą haniebną decyzją [o przywróceniu wykładu dr. Magdaleny Grzyb] rektor UJ prof. Jacek Popiel się kompromituje. Ale nie kompromituje tylko siebie. Kompromituje uczelnię, na czele której stoi. W tej sytuacji sam szarga dobre imię uczelni. Domagamy się dzisiaj od pana rektora przeprosin. Domagamy się złożenia informacji na piśmie, dlaczego podjął taką decyzję.”
Rektor UJ skomentował słowa o "reakcyjnym bucu"
Protest przeciwko wykładowi dr Grzyb i wulgarne słowa studenta UJ skomentował sam rektor, prof. Jacek Popiel. "Goryczą napełnił mnie wiec (…). Jestem przekonany, że zapisze się on w annałach naszej Uczelni jako jedno z najsmutniejszych wydarzeń w jej najnowszej historii. Stanie się tak między innymi dlatego, że w jego trakcie użyto w stosunku do mnie oskarżeń i słów, które – nawet w najokrutniejszych czasach PRL-u – nie padły nigdy pod adresem rektora Uniwersytetu. I to w stosunku do rektora konsekwentnie broniącego praw, na rzecz których rzekomo orędują uczestnicy wspomnianego zgromadzenia" – napisał w oświadczeniu, które wydał we wtorek 7 grudnia rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego.
„Nie mogę pozwolić, by w przestrzeni publicznej Uniwersytetu, jaką są media społecznościowe, ale także zgromadzenia wiecowe i manifestacje, padały groźby, słowa nienawiści i wypowiedzi uderzające w godność przedstawicieli różnych grup społecznych, w tym członków naszej Wspólnoty akademickiej" – dodał rektor.
Vetulani usłyszał zarzuty za oplucie pomników Żołnierzy Wyklętych
W sprawie Franciszka Vetulaniego rzeczniczka dyscyplinarna interweniuje po raz kolejny. W lipcu prorektor UJ ds. dydaktyki ukarał go upomnieniem rektora za naruszenie godności studenta po tym, jak opluł stojące w parku Jordana popiersia Żołnierzy Wyklętych. Policja przedstawiła studentowi zarzuty znieważenia pomników "Łupaszki" i "Lalka" w krakowskim parku. Adwokat studenta uważa, że sprawa dotyczy zasad savoir vivre i nie powinno się jej wiązać z odpowiedzialnością karną.
Franciszek Vetulani znany jest też m.in. z akcji zawieszenia tęczowej flagi na Smoku Wawelskim w Krakowie.
Polecamy:
KJ
Inne tematy w dziale Społeczeństwo