Adamczyk wziął udział w oficjalnym przekazaniu do użytku nowych odcinków autostrady A1 pod Kamieńskiem (woj. łódzkie).
Wielkie plany na przyszły rok. Powstaną setki kilometrów dróg
Podkreślił, że wykonawcy, GDDKiA, a także wszyscy partnerzy biznesowi zaangażowani w przedsięwzięcie dotrzymali danego słowa. "Pół roku przed terminem jesteśmy pod pełnym ruchem na 56 km A1. W połowie przyszłego roku te 56 km będzie już w pełni do dyspozycji wraz z parkingami, drogami serwisowymi. Mamy również nadzieję, że 24-km odcinek Mirbudu również będzie w połowie roku dostępny i już w wakacje pojedziemy bezpieczną autostradą A1 na wybrzeże od południowej granicy państwa" - powiedział Adamczyk.
Zaznaczył, że rząd podchodzi ambitnie także do 2022 r. - Ponad 400 km dróg szybkiego ruchu, dróg ekspertowych, dróg autostradowych będzie oddanych kierowcom do użytkowania. Podobnie jak i realizowane obwodnice wokół miast, podobnie jak dofinansowanie dróg samorządowych - oświadczył szef resortu infrastruktury. Ocenił, że to na pewno zwiększy bezpieczeństwo na drogach.
Czytaj też:
Stało się, Kaja Godek została pozwana. Bart Staszewski: Kaju, idę po Ciebie
Adamczyk: Nie stać nas na darmowe autostrady
Na konferencji został także poruszony temat opłat na autostradach. - Nie stać nas na utrzymywanie bez końca darmowych autostrad, opłaty za przejazd będą sukcesywnie wprowadzane na kolejnych odcinkach - oświadczył Adamczyk.
- Na pewno nie stanie się to w roku przyszłym, czy za dwa lata, ale sukcesywnie system poboru opłat będzie obejmował kolejne odcinki autostrad. Środki finansowe pozyskane w ten sposób wpłyną do Krajowego Funduszu Drogowego i posłużą kolejnym inwestycjom - mówił Adamczyk podczas otwarcia ponad 50 km odcinka autostrady A1 koło Kamieńska (Łódzkie).
- Te opłaty służą pokryciu niebagatelnych kosztów utrzymania autostrad. Każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę, że należy uczestniczyć i partycypować w kosztach utrzymania autostrady - dodał minister. Zapewnił jednocześnie, że dla samochodów osobowych przejazdy drogami ekspresowymi w Polsce nie będą płatne.
Premier Morawiecki: Spada liczba wypadków
Mateusz Morawiecki przekazał, że w czwartek rano analizował z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem dane dotyczące wypadkowości na polskich drogach.
Szef rządu podkreślił, że 2020 rok był lepszy od 2019 r., gdzie było "dużo mniej śmiertelnych wypadków, dużo mniej wypadków na polskich drogach".
Jednocześnie szef rządu zwrócił się z apelem do kierowców o bezpieczną jazdę. Jak mówił, "zbliża się koniec roku i naprawdę, w bardzo bezpieczny sposób postarajmy się dotrzeć do wszystkich miejsc, które każdy z nas może mieć w swoich planach".
- Niech ten przełom, który obserwujemy, będzie dobrym zwiastunem na kolejne lata, gdzie Polska nie będzie już w tym niechlubnym ogonie państw europejskich, które mają wysoką śmiertelność na drogach. Jedźmy coraz bezpieczniej, jedźmy spokojnie, tak, aby do celu dojechać przede wszystkim bezpiecznie - komentował.
Jak dodał, "niech odpowiedzialna, bezpieczna jazda będzie tym wyznacznikiem zmiany kultury jazdy Polaków w 2022 r. i w kolejnych latach".
Minister Adamczyk w czwartkowej rozmowie na antenie radiowej Jedynki przytoczył raport wypadków drogowych w 2021 roku.
- W ciągu ostatnich 12 miesięcy doszło do 22613 wypadków drogowych, w których zginęło 2212 osób, a 26199 osób zostało rannych. To o ponad 900 wypadków drogowych mniej niż w roku 2020. Natomiast liczba ofiar śmiertelnych jest niższa o 279, a rannych o 264. To pokazuje, że działania podejmowane po to, by Polska nie była notowana jako najbardziej niebezpieczny na drogach kraj w Europie, są skuteczne - podkreślił minister.
- Jest zdecydowanie lepiej w porównaniu do ubiegłego roku. Liczba osób zabitych na drogach każe nam każdorazowo robić wszystko, aby zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Ale już dzisiaj widać, jak skuteczne są działania, jakie podejmujemy - powiedział Adamczyk.
SW
Zobacz:
Komentarze
Pokaż komentarze (72)