Agnieszka Gozdyra, dziennikarka Polsat News, w sierpniu podała na Twitterze informację o podpaleniu punku szczepień w Zamościu. Jeden z internautów napisał, że "będą golić łby namawiającym do szczepień takim szujom jak ty". Sprawa znalazła finał w sądzie.
Internauta jej groził
Agnieszka Gozdyra złożyła do prokuratury zawiadomienie o grożeniu jej przez internautę o ps. macras.
Dziennikarka w sierpniu udostępniła na Twitterze informację o podpaleniu punku szczepień w Zamościu. Nie skomentowała tego, napisała jedynie: „Podpalono. Punkt szczepień”. "Chodzą słuchy, że będą wzorem AK golić łby namawiającym do szczepień takim szujom jak ty. Najlepsze jest to, że Twoje golenie ma lecieć live w sieci" - przeczytała w odpowiedzi.
Jest akt oskarżenia dla mężczyzny
Prokuratura przesłała właśnie akt oskarżenia dla mężczyzny. Z opublikowanych przez dziennikarkę materiałów wynika, że postawiono mu zarzut popełnienia przestępstwa z art. 190 par. 1 kodeksu karnego. Mówi on o tym, że „kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Nie są anonimowi ani bezkarni
Gozdyra w rozmowie z Interią mówi, że internauta został namierzony "dosłownie w kilka minut". - Nie ma już czegoś takiego, jak anonimowość w sieci - dodaje dziennikarka Polsat News. I zachęca, by każdy, kto jest w podobnej sytuacji, zgłaszał groźby organom ścigania. - Jak widać służby działają. Oczywiście, zgłoszenie zajmuje czas, jest to niedogodność, ale pamiętajmy: jeśli komuś coś się stanie, będziemy mieć wyrzuty sumienia, że niczego nie zrobiliśmy. Na mnie już nie robią wrażenia wyzwiska, ale nigdy nie odpuszczam gróźb, bo one mogą być realne. Osoby grożące innym nie mogą myśleć, że są bezkarne - dodaje Gozdyra.
Agresywni antyszczepionkowcy
W 2017 i 2018 roku Agnieszka Gozdyra ujawniła dwukrotnie w sieci dane mężczyzn, którzy wulgarnie ją obrażali. W obu przypadkach takie działanie przynosiło efekty. Jeden z mężczyzn publicznie ją przeprosił. Jak twierdzi, i ten internauta miał "bardzo dużo czasu, żeby mnie przeprosić i ze swoich słów się wycofać". I gdyby to zrobił, to zastanowiłaby się, czy sprawę zgłaszać, ale tak się nie stało i według dziennikarki Polsatu 'nie ma żadnej refleksji po jego stronie".
- W całym moim życiu żadna grupa nie atakowała mnie tak, jak przeciwnicy szczepień. To jest moim zdaniem najbardziej agresywne środowisko. Nie dość, że szkodzą sobie i innym nie przyjmując szczepionki, to jeszcze chcą fizycznie atakować tych, którzy chcą się szczepić i do tych szczepień namawiają. To jest przerażające - dodaje Agnieszka Gozdyra.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Kultura