Władimir Putin, prezydent Rosji. Fot. PAP/EPA
Władimir Putin, prezydent Rosji. Fot. PAP/EPA

Putin znowu się odgraża. Żąda gwarancji od NATO

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 83
Jeśli Zachód nie udzieli gwarancji bezpieczeństwa Rosji, to odpowiedź ze strony Kremla może być "najgroźniejsza" - to najnowsza wypowiedź Władimira Putina z niedzieli. Wciąż niepewna jest sytuacja na wschodzie Ukrainy, gdzie po nowym roku niewykluczona jest eskalacja konfliktu.

Rosja dąży tylko do uzyskania gwarancji od NATO - oświadczył dziś Władimir Putin. Jeśli one nie nadejdą, zachodni świat może spodziewać się "najgroźniejszej odpowiedzi", zależnej "od propozycji, które przedstawią nasi eksperci wojskowi" - powiedział Putin w wywiadzie udzielonym telewizji państwowej Rossija 1. 

Zobacz: 

Putin grozi NATO

- Nasze propozycje dotyczące gwarancji bezpieczeństwa są jawne i jasne - stwierdził. Zdaniem Putina, Rosja kieruje się w tej sprawie "tylko jednym celem", a mianowicie "doprowadzeniem do porozumień, które zapewniłyby - zarówno dziś, jak i w perspektywie długoterminowej - bezpieczeństwo Rosji i jej obywateli".

Putin wyraził też obawę, że NATO wykorzysta propozycje Kremla, by prowadzić "destrukcyjne działania" w celu "stworzenia zagrożeń" dla Rosji "na terytorium krajów sąsiadujących".

- Będą wciąż gadać, bez końca mówić o konieczności prowadzenia rozmów, ale nie będą nic robić, oprócz zapełniania sąsiedniego kraju nowoczesnymi systemami broni i wzmacniania zagrożenia dla Federacji Rosyjskiej - grzmiał rosyjski prezydent. 

Ze swej strony rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w niedzielę, że "sprawa gwarancji bezpieczeństwa, zwłaszcza kwestia rozszerzenia Sojuszu Atlantyckiego o kraje byłego ZSRR, w tym Ukrainę, jest faktycznie kwestą życia i śmierci" dla Rosji. 

Zełenski przekonuje USA 

O napiętej sytuacji na granicy rosyjsko-ukraińskiej opowiadał prezydent Wołodymir Zełenski podczas spotkania z przedstawicielami Izby Reprezentantów i Senatu. W 20-osobowej delegacji nie zabrakło polityków Demokratów i Republikanów.  

- Teraz znaczenie mają nie słowa, a zdecydowane działania. Moim celem jest zatrzymanie rozlewu krwi na wschodzie Ukrainy. Nie można wyobrazić sobie bezpieczeństwa w Europie bez zakończenia wojny w Donbasie - przekonywał Zełenski. 

W rozmowach z Amerykanami ukraiński przywódca położył nacisk na suwerenność swojego państwa. - Żadne ustalenia dotyczące Ukrainy nie są możliwe bez Ukrainy. Żaden kraj trzeci nie może mieć prawa głosu w kwestii integracji Ukrainy z NATO - podkreślił. 

200 km od granicy z Ukrainą stacjonuje ok. 120 tys. rosyjskich żołnierzy. Ukraiński wywiad nie wyklucza militarnej agresji w styczniu lub lutym 2022 r. - Moim celem jest powstrzymanie rozlewu krwi na wschodzie kraju - zaznaczył Zełenski. 

W celu obniżenia napięć między obu krajami dojdzie do spotkania doradcy kanclerza Niemiec w sprawach olityki zagranicznej Jensa Ploetnera oraz wiceszefa administracji prezydenta Rosji Dmitrija Kozaka. Rozmowa odbędzie się na początku stycznia 2022 r. - podaje Reuters, powołując się na informatora w nowym rządzie kanclerza Olafa Scholza, choć ani strona niemiecka, ani rosyjska nie komentują tych doniesień.  

Czytaj też: 


GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj83 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (83)

Inne tematy w dziale Polityka