Aż 15 tankowców z gazem ziemnym płynie z USA do Europy. Na tym nie koniec transportu - w kolejce czeka 11 kolejnych. Na rynku zauważalne jest odbicie cen surowca. Ceny już w środę spadły ze 180 do 172 euro za megawatogodzinę w dobie największego kryzysu od lat.
Informację o świątecznym prezencie energetycznym dla Europy podała agencja Bloomberg. Tankowce z gazem ziemnym są w drodze do portów francuskich, brytyjskich, holenderskich, hiszpańskich.
Czytaj:
Tankowce z gazem ziemnym
Dodatkowe dostawy błękitnego paliwa trafią też na Maltę i Gibraltar. Do następnych 11 statków nie przypisano docelowych portów, ale wszystko wskazuje na to, że również zmierzają na Stary Kontynent. I dlatego ceny na rynku powoli się normują i wracają do poziomu z początków grudnia.
- Komunikaty o flotylli amerykańskich metanowców, która skierowała się do Europy już zadziałały na rynki - oto jak spadła cena gazu od pojawienia się w mediach tych informacji - zauważył dziennikarz ekonomiczny Jakub Wiech.
W piątek w Holandii za megawatogodzinę płacono 110 euro. Wysłanie tankowców na Stary Kontynent to bardzo ważny sygnał i dla Polski. Przypomnijmy, że zapasy surowca drastycznie się skurczyły po tym, jak Kreml wstrzymał dostawy przez Gazociąg Jamalski. W taki sposób Rosja prawdopodobnie szantażuje Unię Europejską, by ta wraz z USA zezwoliła na przesył gazu rurami Nord Stream 2.
Podwyżka cen gazu i energii
Niedawno Urząd Regulacji Energetyki potwierdził wzrost cen za prąd i energię. Średnio za gaz zapłacimy o 54 proc. więcej w gospodarstwie domowym, niż w poprzednim roku.
Są nowe taryfy za energię elektryczną. Czeka nas spory wzrost opłat
"Od początku 2021 r. obserwujemy znaczny wzrost cen gazu ziemnego w całej Europie. Dla przedsiębiorstw zajmujących się jego sprzedażą na rynku detalicznym przekłada się to na wzrost kosztów pozyskania tego paliwa, co oznacza wzrost cen gazu po jakich oferowany jest gaz odbiorcom. Właśnie utrzymujący się wzrost cen gazu na Towarowej Giełdzie Energii, która stanowi podstawowe źródło pozyskania tego paliwa przez PGNiG OD, jest głównym powodem wzrostu cen dla odbiorców indywidualnych" - tłumaczyło URE.
Nie przegap: Kolejna podwyżka cen gazu? Prezes URE przerywa milczenie
Kolejne podwyżki cen za gaz mogą na nas czekać w kolejnych latach. PGNiG OD skorzystało z możliwości skalkulowania taryfy na rok 2022 na niepełnych kosztach.
"Prawo przewiduje, że ta część kosztów, która nie została uwzględniona w taryfie na 2022 r. zostanie uwzględniona w kolejnych trzech latach: w 2023, 2024 i 2025" - zakomunikował URE.
"Na mocy specustawy różnica pomiędzy kosztami faktycznie poniesionymi w 2022 r. i uwzględnionymi w zatwierdzonej na 2022 rok taryfie będzie mogła być odzyskana przez spółkę w kolejnych trzech latach, w ramach specjalnych korekt. Zatem, nawet jeśli na rynku dojdzie do zmian, które przełożą się na wyższe koszty poniesione w 2022 r. przez spółkę, to będzie to odzyskiwane w kolejnych latach, dzięki tym korektom" - podkreślił urząd.
GW
Inne tematy w dziale Gospodarka