Walka wieczoru na gali KSW 65 zakończyła się zwycięstwem Roberta Soldicia, który pokonał 41-letniego Mameda Chalidowa. W wyniku doznanych obrażeń fighter trafił do szpitala "w trybie pilnym".
Wczorajsza walka wieczoru na gali KSW 65 zakończyła się dla Chalidowa tragicznie nie tylko dlatego, że nie udało mu się obronić tytułu mistrza KSW w kategorii średniej, ale również dlatego, że w wyniku walki doznał poważnych obrażeń.
Chalidow w szpitalu po walce KSW
Roberto Soldić brutalnie znokautował Mameda Chalidowa w drugiej rundzie walki wieczoru na gali KSW 65. W wyniku doznanych obrażeń 41-letni fighter trafił do szpitala "w trybie pilnym".
- Mamed Chalidow jest w szpitalu, trafił tam w trybie pilnym i został przyjęty, będzie miał tomografię. Poprosiłem naszego czołowego medyka, żeby na bieżąco mnie informował co się tam dzieje - przekazał jeden z organizatorów gali Martin Lewandowski w rozmowie z "Sportowymi Faktami".
Nokaut Chalidowa wyglądał naprawdę brutalnie. [Drastyczne wideo]
- Kapitalny popis umiejętności Roberto Soldicia, niczego nie chcę mu odejmować. Pojedynek był wyrównany, szkoda że nie może człowiek tak w stu procentach się cieszyć tym. Zawsze, gdy przegrywa ktoś, kto jest tak dużą postacią, to patrzy się na tego typu porażkę z przykrością - dodał Lewandowski, nawiazując do tego, że Soldić z szacunku do Chalidowa nie cieszył się ze swojej wygranej.
Według ostatnich informacji przekazanych przez Onet, badanie Chalidowa przebiegło pomyślnie, bokser ma jednak uszkodzone kości twarzy. KSW ma przekazać więcej informacji już niedługo.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport