Przywódcy unijni podczas szczytu w Brukseli zgodnie potępili reżim Aleksandra Łukaszenki za wykorzystanie migrantów do wytworzenia sztucznego kryzysu na granicy z Polską. Rada Europejska próbuje też odstraszyć Kreml od eskalacji działań militarnych względem Ukrainy.
"Rada Europejska zdecydowanie potępia instrumentalizację migrantów i uchodźców przez reżim białoruski oraz wywołany przez niego kryzys humanitarny. UE będzie kontynuować zdecydowaną reakcję na hybrydowy atak Białorusi, uwzględniając wszystkie wymiary kryzysu, zgodnie z prawem UE i zobowiązaniami międzynarodowymi, w tym prawami podstawowymi" - tak brzmi istotna z punktu widzenia Polski konkluzja szczytu unijnego na temat kryzysu migracyjnego.
Zobacz:
Unia Europejska zagroziła też poważnymi sankcjami Rosji Władimira Putina, jeśli zdecyduje się ruszyć militarnie na Ukrainie. "Rada Europejska podkreśla pilną potrzebę złagodzenia przez Rosję napięć spowodowanych nagromadzeniem sił zbrojnych wzdłuż jej granicy z Ukrainą i agresywną retoryką. Rada Europejska potwierdza swoje pełne poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Jakakolwiek dalsza agresja militarna na Ukrainę będzie miała ogromne konsekwencje i (będzie oznaczała) poważne koszty, w tym sankcje nałożone w koordynacji z partnerami" - czytamy.
W Parlamencie Europejskim rezolucja została przyjęta 548 głosami za, przy 69 przeciwnych i 54 wstrzymujących się. Eurodeputowani potępili zwiększoną obecność rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą i opowiedzieli się za tym, by Putin natychmiast wycofał swoje siły i przestał grozić sąsiedniemu krajowi.
Czytaj:
GW
Inne tematy w dziale Polityka