Alicja Tysiąc nie żyje
Informację o śmierci Alicji Tysiąc potwierdziła polsatnews.pl posłanka Lewicy Katarzyna Kotula. Jak dodała, rodzina zmarłej prosi o uszanowanie prywatności.
W 2010 roku została radną miasta Warszawy, startując z list SLD. Alicja Tysiąc uzyskała na Mokotowie 4841 głosów. Swoją funkcję pełniła do 2014 roku.
Polecamy:
- Udawał ofiarę księdza pedofila, okazał się oszustem. Papież całował go w rękę
- Straż Graniczna płaci za pomoc imigrantom!
- Rząd przeżyje bez „twoich podatków”
Silna wada wzroku i trzy zagrożone ciąże
Alicja Tysiąc od dziecka miała problemy ze wzrokiem. W roku 2000 miała w każdym oku wadę −20 dioptrii, spowodowaną postępującą retinopatią, która równocześnie stanowiła przeciwwskazanie dla stosowania hormonalnych tabletek antykoncepcyjnych. Miała już wtedy dwoje dzieci i zaszła w trzecią nieplanowaną ciążę.
Lekarze twierdzili, że kolejna ciąża może grozić utratą wzroku, ale odmawiali wystawienia dokumentu, pozwalającego na legalne przerwanie ciąży ze względów zdrowotnych, natomiast na prywatny zabieg kobiety nie było stać. W listopadzie 2000 roku urodziła córkę. Komisja lekarska ZUS uznała, że wzrok matki trojga dzieci uległ tak znacznemu upośledzeniu, że wymaga ona stałej pomocy społecznej. Przyznano jej pierwszy stopień niepełnosprawności oraz rentę.
Alicja Tysiąc przeciwko Polsce
Alicja Tysiąc złożyła doniesienie do prokuratury, w którym oskarżyła ginekologa z warszawskiego szpitala o ograniczenie jej prawa do przeprowadzenia legalnej aborcji zgodnie z ustawą z roku 1993. Zdaniem biegłych ciąża i poród nie miały wpływu na pogorszenie się wzroku Alicji Tysiąc. Prokuratura umorzyła sprawę.
20 marca 2007 roku IV Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wydała werdykt w sprawie Alicji Tysiąc. Podstawę zasądzonego odszkodowania stanowił fakt, że kobiecie nie zapewniono prawa do odwołania się od decyzji podjętej przez lekarzy. Trybunał w Strasburgu nie wypowiadał się jednak w sprawie dostępności aborcji w Polsce.
Alicja Tysiąc kontra "Gość Niedzielny"
Kobieta procesowała się później z „Gościem Niedzielnym”. Poczuła się dotknięta sformułowaniem zamieszczonym w gazecie, że domagając się aborcji, chciała zabić swoje dziecko.
W 2009 roku Sąd Okręgowy w Katowicach zadecydował, że "Gość Niedzielny" i archidiecezja katowicka mają przeprosić Alicję Tysiąc i wypłacić jej 30 tys. zł zadośćuczynienia
ja
Czytaj także:
Komentarze
Pokaż komentarze (285)