Minister edukacji i nauki bardzo ostro zareagował na pomysł zmiany ronda Dmowskiego.
– Jestem za zmianą nazwy ronda Dmowskiego, ale na rondo chamstwa i wulgarności niektórych kobiet nierozumiejących rzeczywistości. Jestem za tym, żeby miejsca oddawały rzeczywiście charakter zdarzeń ważnych – powiedział dziś Przemysław Czarnek na antenie TV Republika.
Rondo Praw Kobiet
Czarnek został zapytany o przegłosowaną w czwartek przez Radę Warszawy zmianę nazwy ronda Dmowskiego w centrum Warszawy na rondo Praw Kobiet.
Jak stwierdził, Polki otrzymały prawa jako jedne z pierwszych w Europie, co zdaniem ministra edukacji wynika z chrześcijańskich wartości.
– W żadnym systemie religijnym bardziej niż w chrześcijaństwie nie wywyższa się kobiet i nie dba się o ich prawa, to jest zupełnie oczywiste – ocenił.
Jednocześnie zastrzegł, że w kwestii zmiany nazwy ronda Dmowskiego jest za.
– Uważam, że powinno się zmienić jego nazwę pod dwoma warunkami. Po pierwsze, najpierw proszę wskazać godniejsze miejsce dla Romana Dmowskiego na upamiętnienie jego ogromnego wkładu w odzyskanie niepodległości. Jak się takie znajdzie, to proszę bardzo – mówił Czarnek.
Zobacz: Ile wydajemy na zakupach? To niemożliwe
"Rondo chamstwa i wulgarności kobiet"
– Po drugie, zmiana nazwy powinna być na rondo chamstwa i wulgarności niektórych kobiet nierozumiejących rzeczywistości. Tak można nazwać to rondo – stwierdził. Zaznaczył, że mieliśmy tam do czynienia "z wulgarnością i chamstwem na skalę dotąd niespotykaną, a następnie z czymś, co eskalowało również na kościoły".
– Ja jestem za tym, żeby miejsca oddawały rzeczywiście charakter zdarzeń ważnych, które tam miały miejsce. Jeśli dla Dmowskiego znajdziemy godniejsze miejsce w centrum Warszawy, to tamto rondo chamstwa i wulgarności niektórych kobiet, to byłoby rzeczywiście rondo, które by podkreślało, co tu się działo haniebnego w niedalekiej przeszłości – podkreślił Czarnek.
Zdaniem ministra edukacji "głupota zbiera swoje żniwo w mieście stołecznym Warszawa i w radzie miasta od dawna".
– Ja słyszałem wczoraj radną, która mówiła, że co prawda Dmowski był ojcem niepodległości, ale takim drugorzędnym, bo pierwszorzędni to byli lewicowi: Piłsudski, Daszyński i Paderewski. No, głupota zbiera swoje żniwo, jeśli Paderewskiego zaliczają do lewicowców. Oni nie mają pojęcia, co robią – ocenił.
Zaznaczył, że nazywanie ulic i placów to domena organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego, na którego terenie jest dana ulica.
– Jeśli większość Rady Miasta Warszawy podejmie taką decyzję, to wojewoda ma tutaj niewiele do zrobienia poza sprawdzeniem prawidłowości procedury podejmowania takiej decyzji. Co do merytorycznego wkładu wielkich kompetencji nie ma – orzekł.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka