Donald Tusk krytykuje rząd za zbyt powolne tempo szczepień i zbyt późne nałożenie obowiązku zaszczepienia na wybrane grupy. Jednak sam lider PO nie ukrywa, że... nie należy do zwolenników obowiązkowego przyjęcia preparatów na koronawirusa.
Rząd PiS w obliczu narastającej czwartej fali wzmocnił obostrzenia. Od 1 marca nastąpi obowiązek zaszczepienia dla medyków, nauczycieli i służb mundurowych. Pracodawca uzyska prawo do wglądów wyniku testu u na COVID-19. Poza tym, wraca szkoła zdalna od 20 grudnia do 9 stycznia włącznie.
Czytaj:
Obowiązkowe szczepienia w Polsce. Minister Niedzielski zdradził datę
Wraca nauka zdalna! Zobacz kogo i do kiedy obowiązuje
Pracownik będzie musiał pokazać pracodawcy wynik testu na COVID-19
Najnowsze pomysły Ministerstwa Zdrowia skomentował Donald Tusk. Lider PO jest zdziwiony, że dopiero w marcu ruszą obowiązkowe szczepienia wybranych grup zawodowych. Przy swojej opinii kieruje się zaleceniami Rady Medycznej przy premierze.
- Nie ma żadnego powodu, aby czekać z obowiązkowymi szczepieniami dla lekarzy, nauczycieli i służb publicznych do 1 marca. To jest o wiele za późno! Rekomendacje Rady Medycznej, na które się powoływaliśmy, wskazywały na potrzebę zrobienia tego dużo wcześniej - podkreślił były premier.
Wydawało się, że Tusk będzie krytykował rząd PiS również za brak twardego kursu w związku z powszechnymi szczepieniami. Lewica przedstawiła projekt, wedle którego brak takiej ochrony u osoby dorosłej będzie groził grzywną. Można się domyślać, iż PO nie poprze tego rozwiązania. Sam Tusk potwierdził, że nie jest zwolennikiem obowiązkowych szczepień. Dokładnie tak, jak większość polityków PiS i prezydent Andrzej Duda.
Zdaniem lidera PO, restrykcja wprowadziła Austria. A kraje, gdzie są najwyższe wskaźniki zaszczepialności, nie wprowadzały obowiązkowych szczepień na COVID-19.
- Bo władze do tego poważnie podeszły. Po co wymyślać ustawy, skoro w rozporządzeniach rząd ma narzędzie, by egzekwować zachowania? - uzasadnił Tusk.
- Nie zmuszajmy do szczepienia kogoś, kto ma jakąś obsesję, żeby się nie szczepić. Ale niech zna konsekwencje tego działania. W Portugalii nikt nikogo nie zmuszał, ale to jest kraj zaszczepiony - dodał lider PO, który jest zwolennikiem stosowania paszportów covidowych w Polsce.
- Niech będzie tak, że jestem zaszczepiony, to mogę gdzieś wejść, a jak nie jestem zaszczepiony, to nie mogę wejść - podsumował.
GW
Inne tematy w dziale Rozmaitości