Unsplash/Kelly Sikkema
Unsplash/Kelly Sikkema

Polskie dzieci dyskryminowane w szkole w Walii. Rodzice stają do walki

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 33
Dzieci uczęszczające do szkoły ekumenicznej St. Joseph’s Catholic and Anglican High School w miejscowości Wrexham w północnej Walii są według rodziców dyskryminowane i zastraszane. Opiekunowie zdecydowali się stanąć do walki ze szkołą, która wprowadziła segregację sanitarną.

Wrexham. Północna Walia. Szkoła ekumeniczna St. Joseph’s Catholic and Anglican High School zdecydowała się na własną rękę wprowadzić segregację sanitarną wśród uczniów, co spotkało się z ostrym sprzeciwem ich rodziców. Jakie szanse ma Polonia w UK w starciu z nauczycielami i dyrekcją?

Polonia walczy z segregacją sanitarną w szkole w UK

Od 1 grudnia w Wielkiej Brytanii ponownie wprowadzono nakaz zakrywania twarzy w miejscach publicznych w tym szkołach, jednak zgodnie z wytycznymi, zasady nie obowiązują wszystkich. Na stronie rządowej zaznaczono, że osoby, które z jakichś powodów nie mogą nosić maseczek, nie muszą tego robić. Nie muszą jednak w tym celu okazywać żadnych dodatkowych zaświadczeń - to kwestia jednostkowa i każdy powinien sam ocenić, czy przysługuje mu zwolnienie z obowiązku.

Jak twierdzą rodzice, szkoła "znęca się" nad uczniami i "prześladuje" ich, mimo że dysponuje wiedzą w zakresie tego, który z uczniów jest z obowiązku zasłaniania nosa i ust zwolniony.

Grupa polskich rodziców wraz z mniej liczną grupką rodziców dzieci autochtonów w minionym tygodniu przeszła batalię ze szkołą, by zapewniono należne ich dzieciom prawa.

Od dnia ponownego wprowadzenia nakazu zakrywania twarzy przez uczniów, nauczyciele naciskali na dzieci, by te – wbrew zwolnieniu – założyły maseczki ochronne uniemożliwiające swobodne oddychanie podczas zajęć.

Choć nauczyciele zdają sobie sprawę z medycznej kondycji każdego z prześladowanych dzieci, swój upór tłumaczą „nowym wariantem COVID-19, którego nie dotyczą przepisy”… Problem w tym, że – choć wirusa przepisy faktycznie mogą mało obchodzić – nauczyciele oraz dyrekcja szkoły podlegają im bezpośrednio mając obowiązek ich ścisłego stosowania - czytamy relację jednego z rodziców ucznia uczęszczającego do St. Joseph’s Catholic and Anglican High School.

Prawo kontra prawo

Rodzice sprzeciwiają się również temu, że szkoła wymaga od rodziców uczniów nienoszących maseczek przedstawienia dokumentacji medycznej z „health care plan” ich pociech. W ich odczuciu jest to jawnym nakłanianiem do złamaniem zasad tajemnicy lekarskiej.

Mimo że rodzice powołują się na aktualne przepisy prawne w odpowiedzi słyszą, że „regulamin szkoły wymaga noszenia masek” oraz, że „samorząd wywiera nacisk na szkołę”, która „nie ma wyjścia i musi reagować w ten sposób”.

Rodzice uczniów są, jak twierdzi jeden z nich, wypraszani ze szkoły.

- Kiedy wspólnie z innymi rodzicami chcieliśmy porozmawiać o naszych dzieciach, nie wpuszczano nas do szkoły, ani też do nas nikt nie miał odwagi wyjść, żeby wyjaśnić sytuację, która jest szkodliwa i stresująca, przede wszystkim dla naszych dzieci - mówił jeden z rodziców.

Nauczyciele straszą dzieci?

Według grupy rodziców z Wrexham konflikt przybrał najostrzejszą formę w piątek 3 grudnia. Tego dnia rodzice udali się z dziećmi do szkoły w celu przeprowadzenia rozmowy z osobami decyzyjnymi w placówce. Nie zostali oni jednak wpuszczeni, a na miejsce wezwano policję.

Według relacji jednego z rodziców interwencja przebiegła łagodnie, jednak bardziej niepokoją doniesienia dotyczące tego, w jaki sposób nauczyciele zwracają się do dzieci, które odmawiają założenia maseczek.

Jeden z uczniów miał być nakłaniany do założenia maseczki, przez co do domu wrócił roztrzęsiony. Rodzic donosi, że nauczyciel próbował wzbudzić w jego dziecku poczucie winy, mówiąc mu, że przez brak maseczki może kogoś zabić.

Inny uczeń, którego stan zdrowia nie pozwala na noszenie maseczki miał zostać otoczony przez nauczycielki, które ostatecznie doprowadziły do tego, że dziecko zasłoniło twarz.

Uczeń ten, przebywając w izolatce, miał również usłyszeć, że przez jego zachowanie jego rodzice trafią do aresztu.

Inny uczeń ze stwierdzonym autyzmem miał zostać w ogóle niewpuszczony do szkoły.

Mimo że nauczycielom może się wydawać, że uczeń może maseczkę nosić, nie oznacza to jednak, że są osobami mającymi kompetencje do oceny, czy dany uczeń może nie nosić maseczki, czy powinien ją zakładać.

Poprosiliśmy szkołę o komentarz, niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

WP

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj33 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Rozmaitości