Politycy PiS nie chcieli powiedzieć, o czym dokładnie rozmawiano na posiedzeniu klubu w Sejmie. Okazało się, że Jarosław Kaczyński nawiązał również do sytuacji politycznej w Niemczech. Słowa lidera PiS mogą szokować.
"Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy"
- Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy - miał powiedzieć Jarosław Kaczyński na posiedzeniu klubu PiS.
- To są jakieś obsesje Jarosława Kaczyńskiego, który ciągle próbuje nasycać opinię publiczną antyniemieckimi fobiami. To są słowa skandaliczne. O tyle bardziej skandaliczne, że za chwilę fotel kanclerski obejmie Olaf Scholz. Trzeba będzie się dogadać z nową koalicją - koalicją, która nie będzie łatwa dla Polski - komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Krzysztof Śmiszek z Lewicy.
- Jarosław Kaczyński stracił kontakt z rzeczywistością (...). Nie wyobrażam sobie odpowiedzialnego polityka na tak wysokim stanowisku, który w momencie napięcia na granicy polsko-białoruskiej oskarża naszego największego sąsiada, który zawsze miał wobec nas przyjacielskie zamiary, o budowanie IV Rzeszy. To jest sytuacja, w której wicepremier od bezpieczeństwa robi wszystko, żeby rozmontować wszystkie bezpieczniki dotyczące naszego bezpieczeństwa i ochrony naszych granic - dodał Śmiszek.
Tydzień temu niemieckie partie przyszłej koalicji rządowej SPD, Zielonych i FDP przedstawiły umowę koalicyjną. Wiadomo już, jakie ministerstwa przypadną poszczególnym partiom, choć nazwiska ministrów nie są jeszcze oficjalnie znane. Wiadomo tylko, że nowym kanclerzem zostanie Olaf Scholz z SPD, MSZ dostaną Zieloni, a finanse - FDP. Nowy kanclerz ma zostać mianowany w przyszłym tygodniu.
Nadzwyczajne posiedzenie PiS
Wczoraj w Sali Kolumnowej w Sejmie rozpoczęło się posiedzenie klubu parlamentarnego PiS z udziałem prezesa ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Politycy PiS mówili, że dyskutowano o sytuacji covidowej, szef PiS miał mówić także o konieczności mobilizacji podczas głosowań. Kaczyński mówił także o wewnętrznym kryzysie w partii. I choć według zapewnień polityków to nazwisko nie padło, to chodziło napiętą sytuację w obozie władzy m.in. za sprawą publikacji Wirtualnej Polski na temat Łukasza Mejzy. Wiceminister sportu miał firmę, której pracownicy oferowali rodzicom chorych nieuleczalnie dzieci terapię za gigantyczne pieniądze.
- Cała sprawa będzie wyjaśniona i będą wyciągnięte wnioski, żadnego oportunizmu tu nie będzie - zapewnił Jarosław Kaczyński, zapytany przez dziennikarzy po spotkaniu o Łukasza Mejzę. Na pytanie, czy rząd Zjednoczonej Prawicy jest zakładnikiem Mejzy lider Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział, że nie jest niczyim zakładnikiem.
ja
Barbara Kurdej-Szatan nie przebierała w słowach. Ostatni taki wywiad:
Inne tematy w dziale Polityka