Molnupiravir będzie stosowany w domach.
Molnupiravir będzie stosowany w domach.

Co wiemy o nowym leku na COVID-19? Należy spodziewać się przełomu

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 35
Molnupiravir podawany doustnie zmniejszy ryzyko ciężkiej hospitalizacji i zgonu. W kolejce czeka też na zatwierdzenie przez EMA Paxlovid, produkowany przez firmę Pfizer.

Zarówno Molnupiravir, jak i Paxlovid mają podobne właściwości działania. - To leki wpływające na replikację wirusa. Mają zastosowanie wtedy, gdy mamy do czynienia z wczesną fazą choroby. Do używania, gdy jesteśmy maksymalnie kilka dni po zakażeniu i pojawieniu objawów - podkreśliła prof. Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. 

Czytaj: 

Lek na Covid-19 dopuszczony do sprzedaży!

Polska dostanie lek na COVID-19!

Nadchodzi nowe zagrożenie - pojawił się nieznany wariant Covid-19. Naukowcy zaniepokojeni


Nowy lek na COVID-19 można porównać w skutkach do remdesiviru z tą różnicą, że ten drugi musi być podawany dożylnie. Inną zasadą, wiążącą się ze skutecznością, jest potrzeba zastosowania specyfiku w pierwszych dniach od zakażenia. 

- Docelowo najprawdopodobniej będą go zapisywać lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. Te tabletki zapisuje się pacjentowi na pięć dni, w momencie namnażania wirusa w organizmie. Chodzi o zatrzymanie tego namnażania, aby wirus nie wywołał zapalenia - wskazała Zajkowska. 

- Molnupiravir podsuwa fałszywą zasadę. Materiał RNA wirusa, żeby się powielał, potrzebuje tego RNA. Ten lek podsuwa "koślawy klocek", który powoduje, że ten zapis jest mniej czytelny, fałszywy, felerny. Taka "zepsuta" kopia powoduje, że wirus przestaje się mnożyć. Lek podsuwa błędną literę i zatrzymane zostaje odtwarzanie kopii wirusa. Im wirusa mniej w organizmie, tym szansa na wywołanie zapalenia mniejsza, a więc i o wiele mniejsze skutki zdrowotne zakażenia - tak eksperta od chorób zakaźnych opisała specyfikę Molnupiraviru. 

- Niestety wielu chorych ma katar dwa tygodnie, potem walczy z bólem głowy, a orientuje się, że jest zakażona koronawirusem, gdy połowa płuc jest zajęta. Wówczas ten lek już jest niepotrzebny, bo trzeba walczyć nie z wirusem, ale zapaleniem, które jest konsekwencją namnożenia się go w organizmie - oceniła Zajkowska. 

Molnupiravir stosuje się dwa razy dziennie przez pięć dni w warunkach domowych w przypadkach łagodnych i średnich, czyli jeszcze wtedy, gdy nie jest potrzeba terapii tlenowej. Firma Merck podała, że pigułka ma być podawana osobom powyżej 18. roku życia, u których test potwierdził koronawirusa i zmagają się z co najmniej jednym czynnikiem, wpływającym na potencjalnie ciężki przebieg COVID-19. 

Skuteczność Molnupiraviru według koncernu farmaceutycznego jest niższa, od zapowiadanej pierwotnie - z badań na podstawie 775 pacjentów wynika, że wynosi ona 50 proc. Merck zastrzega jednak, że "utrzymuje skuteczność i ogólnie korzystną ocenę stosunku korzyści do ryzyka stosowania molnupiraviru w leczeniu łagodnego i umiarkowanego stopnia COVID-19 u osób dorosłych obciążonych wysokim ryzykiem postępu choroby". 

GW


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj35 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Rozmaitości