Urszula nie opłaciła grobu swojego męża. Brak opłaty może przynieść przykry efekt
Urszula i Stanisław Zybowski byli niezwykłą parą, która dopełniała się zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Niestety ich piękna historia została przerwana przez chorobę kompozytora, który zmarł niespodziewanie w wieku 48 lat. Dla artystki był to wielki cios. 20 lat od śmierci męża to dużo, by mieć czas na pogodzenie się ze stratą. Choć Urszula bardzo kochała męża, to ostatnio zapomniała o uregulowaniu rachunku za miejsce na cmentarzu. Życie.
Urszula nie zapłaciła za grób męża
Stanisław Zybowski zmarł 22 listopada 2001 roku. Trzy dni temu minęło równe 20 lat od śmierci męża Urszuli. Ta okrągła rocznica ma jednak często wysoką cenę - należy uiścić opłatę za kolejne 20 lat zachowania grobu. Takie opłaty mogą wynieść nawet 2 tys. zł. Jak ustalił "Super Express", 23 listopada mijał termin zapłaty rachunku za grób Stanisława Zybowskiego. Jednak opłata nie została uregulowana w terminie.
Ale na cmentarzach nie ma czegoś takiego jak automatyczne przypomnienia opiekunom grobu o konieczności zapłaty. Łatwo więc znaleźć się w takiej sytuacji jak Urszula. - Liczymy, że rodzina zgłosi się, aby dokonać stosownych opłat. Tak najczęściej bywa. Niestety na razie nikt się nie pojawił – powiedział w rozmowie z "SE" ks. Kazimierz Gniedziejko, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Józefowie, zarządzająca cmentarzem.
Informacje tabloidu zostały potwierdzone przez menadżera i aktualnego partnera Urszuli. Pan Tomasz Kujawski o powstaniu zaległości dowiedział się właśnie z dziennika. Zapowiedział też, że sprawa zostanie błyskawicznie załatwiona.
– Bardzo dziękujemy za informację. Załatwimy temat niezwłocznie. Musimy się wybrać do proboszcza. Zrobimy to jeszcze dziś – przekazał tabloidowi Kujawski.
SW
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Kultura