Maseczki chronią nas w 53-60 proc., dezynfekcja w 25 proc., trzymanie dystansu w 25-30 proc., a szczepionka przed zachorowaniem w 70-80 proc., a przed ciężkim przebiegiem lub zgonem w jeszcze większym procencie, to oczywiste jest, że to najskuteczniejsza ochrona – mówi Salonowi 24 Bolesław Piecha, eurodeputowany PiS, były wiceminister zdrowia.
Część mediów, w tym środowisko „Gazety Wyborczej” krytykuje rząd, że stal się zakładnikiem srodowisk antyszczepionkowych. W efekcie nie wprowadza obostrzeń dla niezaszczepionych, a liczba zakażeń idzie w górę. Dlaczego ulegacie przeciwnikom szczepień?
Bolesław Piecha: Takie ataki zawsze będą, nie są niczym dziwnym. Opozycja nie robi nic innego, poza krytyka rządu. Nie dziwi mnie, że to akurat „Gazeta Wyborcza” pisze takie krytyczne artykuły. Decyzje o wprowadzaniu obostrzeń nie należą do łatwych. Ale też jest przygotowany poselski projekt ustawy, wprowadzający ograniczenia o charakterze lockdownowym dla niezaszczepionych. On przewiduje rozwiązania nieco łagodniejsze niż w Austrii, czy w Niemczech. Ale daje pracodawcy możliwość zweryfikowania tego, czy pracownik się zaszczepił, czy nie. Osobiście ten projekt popieram, natomiast dyskusja trwa. Rząd akurat nie ma nic wspólnego z projektami poselskimi.
Przeczytaj też:
Najnowszy banknot kolekcjonerski NBP: „Lech Kaczyński. Warto być Polakiem”
Dyskusja się toczy, bo i PiS jest podzielony. A obok krytyki ze strony liberalnej, z prawej strony krytykuje Was Konfederacja, która buduje swoją pozycję w oparciu m. in. o środowiska antyszczepionkowe?
Konfederacja w ogóle swoją pozycję próbuje budować na kontestacji. Nie tylko szczepień ale wszystkiego. Są takie partie w Europie, nie są wyłącznie polską specyfiką. Uzyskują w wyborach około 8-10 proc. poparcia. Dla takich formacji wszystko jest źle, ale propozycji nie przedstawiają żadnych, poza totalną anarchią. Tu jest kwestia braku zaufania nie tyle do rządu, co w ogóle do medycyny, współczesnego świata sprawia, że te teorie spiskowe się mnożą. Obawy są częste, nie są wyłącznie polską specyfiką. Osobiście podpisałem się pod projektem ustawy, który pozwala na weryfikacje osób niezaszczepionych.
Wśród słów krytyków szczepień pada tez często argument, że pacjenci zaszczepieni także chorują. Także trafiają na oddziały covidowe. Bywa, że i przechodzą chorobę ciężko?
To prawda, ale jednak tych przypadków jest znacznie mniej. Jeżeli – a są na to badania – maseczki chronią nas w 53-60 proc., dezynfekcja w 25 proc., trzymanie dystansu w 25-30 proc., a szczepionka przed zachorowaniem w 70-80 proc., a przed ciężkim przebiegiem lub zgonem w jeszcze większym procencie, to oczywiste jest, że to najskuteczniejsza ochrona. Nigdzie nie jest napisane, że chroni w stu procentach. Ale lepsza jest jakakolwiek ochrona niż żadna, lepsza jest ochrona o dużej skuteczności, niż o skuteczności przeciętnej. Koszty szczepień ponosi budżet państwa. A odczyny poszczepienne tzw. NOP są bardzo znikome. Dlatego nie ma racjonalnych powodów by obawiać się, bądź być przeciwko szczepieniom.
Przeczytaj tez:
Biden przekazał władzę. Chodzi o zdrowie
Dlaczego nie będzie nowych obostrzeń? Wiceminister zdrowia wskazał na sondaż
Inne tematy w dziale Rozmaitości