Donald Tusk udzielił wywiadu dla Wirtualnej Polski, w którym opowiedział o swoich działaniach ws. kryzysu na granicy z Białorusią. Były premier jest zwolennikiem użycia siły wobec imigrantów w celu ochrony polskiego terytorium.
- Staram się pomóc w rozwiązywaniu problemów. Mimo że jestem krytykiem rządu, to tam, gdzie trzeba, polska władza może liczyć na moje wsparcie - powiedział Donald Tusk w programie "WP Newsroom". Na pytanie, co konkretnie zrobił, by załagodzić kryzys migracyjny na naszej wschodniej granicy, odparł: - Mam kontakt z premierami i prezydentami z racji pełnionej funkcji szefa EPL. Uświadomiłem ich, że nieważne, jak byli krytyczni wobec sytuacji w Polsce, to powinni traktować granicę jako natowską i unijną kwestię.
Mówić wspólnym głosem
Tusk dodał, że wysłał list do przywódców europejskich. - Jestem za długo w polityce, by mówić, że mogę więcej, niż naprawdę. Lider opozycji w Polsce apeluje i namawia do współpracy z Polską, to jest z punktu widzenia naszych partnerów ważny głos. W tej kwestii nie ma co dzielić włosa na czworo - podkreślił szef PO, który wyraził zaniepokojenie deklaracjami PiS ws. niechęci do zaproszenia Frontexu i umiędzynarodowienia kryzysu na granicy.
Przyznał też, że część polityków partii rządzącej podziela jego pomysł włączenia art. 4 NATO, ale o braku konkretów zadecydowała - według byłego premiera - niechęć większości sejmowej do lidera Platformy.
- Na szczytach pisowskiej władzy były takie dyskusje, że może i ma to sens, ale skoro Tusk to proponuje... - oświadczył.
- Prezydent Francji, USA, kanclerz Niemiec chcą rozładować problem napięcia na wschodzie w Europy i nie mają partnerów w Warszawie. Propaganda rządu była momentami żałosna, Kaczyński pozował na Sobieskiego. Tymczasem blisko 10 tys. imigrantów przeszło przez Polskę - krytykował rządzących Tusk.
"Fatalne wizerunkowo" działania strażników
- Co takiego się stało, że PiS nie chce z nami rozmawiać? Że trzeba im pomóc - dopytywał przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej. - Czy chcemy, by Straż Graniczna kontynuowała fatalne wizerunkowo działania? Czy chcemy, aby tam nadal ginęły dzieci? - rozważał Tusk.
Lider PO bronił postawy opozycji w czasie kryzysu migracyjnego. - Nieustannie przecież powtarzam: zadaniem władzy jest ochrona granicy. Jeśli trzeba użyć siły - trzeba to zrobić. Gdy należy pomóc kobietom na granicy, nie można się zawahać - zaznaczył Tusk.
W jego przekonaniu, stan wyjątkowy nie był potrzebny do tłumienia naporu imigrantów, a do cenzurowania mediów. PO głosowała też przeciwko budowie muru, bo - jak wyjaśnił były premier - nietransparentne będzie wydatkowanie środków publicznych na ten cel.
Zobacz:
Woś: Gdzie jest Pani Cichanouska?
Zmiany w resortach rozwoju i klimatu. Są konkretne nazwiska
Rzecznik policji gościem programu "Jastrzębowski wyciska"
GW
Inne tematy w dziale Polityka