Gościem stacji CNN był wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Podczas programu doszło do spięcia między dziennikarką CNN, a politykiem. Co powiedział wiceszef MSZ?
Paweł Jabłoński gościem CNN
W czwartek wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński komentował w CNN wywołany przez władze Białorusi kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej.
Reporterzy CNN dotarli do przejścia granicznego w Bruzgach-Kuźnicy, gdzie ostatnio migranci szturmowali polską granicę. Choć obecność zagranicznych mediów jest pozytywnem znakiem, że świat interesuje się kryzysem migracyjnym, to warto zaznaczyć, że dziennikarz CNN relacjonuje sytuację po białoruskiej stronie, przebywając wśród uchodźców i migrantów, którzy są zmuszani do różnych prowokacji przez białoruskie służby.
Paweł Jabłoński odpowiada dziennikarce CNN
I to właśnie sposób przekazu doprowadził do spięcia dziennikarki z wiceministrem. Christiane Amanpour (jest główną korespondentką ds. międzynarodowych stacji) zapytała przedstawiciela MSZ o to, czy nie żal mu uchodźców i dlaczego polskie służby zdecydowały się na użycie armatek wodnych i gazu łzawiącego.
- Jestem dość zaskoczony słysząc, że byli bezbronni, kiedy właśnie zobaczyliśmy materiał, w którym rzucali kamieniami w naszych żołnierzy - powiedział na antenie Paweł Jabłoński. Jak dodał, napastnicy byli wyposażeni także w granaty hukowe, dostarczone przez służby białoruskie.
- To nie ma nic wspólnego z bezbronnymi uchodźcami, ci ludzie nie są uchodźcami (...). To nie jest tak naprawdę kryzys uchodźczy" - powiedział Jabłoński. "Ci ludzie są wykorzystywani w wojnie hybrydowej Łukaszenki przeciwko UE (...), są wabieni do UE w fałszywej nadziei, że będą mogli legalnie przekroczyć granicę, na co nie możemy pozwolić - mówił wiceminister.
Spytany o to, czemu Polska nie przyjmie migrantów ubiegających się o azyl, Jabłoński zapewnił, że ludzie znajdujący się teraz na granicy nie uciekają z krajów dotkniętych wojną.
SW
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Polityka